Potrafimy zniszczyć wszystko. Nawet 160-letnie
W piątek z wrocławskiego Dworca Głównego PKP odjechał ostatni bezpośredni pociąg do Berlina. PKP Intercity zdecydowało się na likwidację tego połączenia w porozumieniu ze stroną niemiecką.
Bezpośrednie połączenie kolejowe pomiędzy Wrocławiem i Berlinem istniało ponad 160 lat; od kilkunastu lat było obsługiwane przez PKP Intercity.
Jak powiedziała Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity, połączenie zostało zlikwidowane z powodu "niewielkiego zainteresowania podróżnych". - To był skład, którym często podróżowało kilkunastu pasażerów. Być może to połączenie nie cieszyło się dużym zainteresowaniem, ponieważ podróż tym pociągiem z Wrocławia do Berlina trwała około sześciu godzin - wyjaśniła Czemerajda.
Bezpośredni pociąg ze stolicy Dolnego Śląska do Berlina kursował raz dziennie. Czemerajda pytana o czas podróży tego składu, powiedział, że po polskiej stronie linia kolejowa została zmodernizowana, dzięki czemu pociągi mogą tu rozwijać fragmentami prędkości do 160 km/h. - Po stronie niemieckiej modernizacje jeszcze nie zostały przeprowadzone - powiedziała. Dodał, że w przyszłości przewoźnik być może wróci do tego połączenia.
Podróżni, którzy chcą dostać się koleją z Wrocławia do Berlina mogą skorzystać m.in. z połączenia z przesiadką w Poznaniu. - Z Poznania do Berlina realizowanych jest w ciągu dnia kilka połączeń - dodała Czemerajda.
Protest przeciwko likwidacji bezpośredniego połączenia kolejowego z Wrocławia do Berlina wystosował zarząd województwa dolnośląskiego. "Likwidacja tak ważnego dla Dolnego Śląska międzynarodowego połączenia ma wymiar gospodarczy i społeczny oraz stoi w wyraźnej sprzeczności z podstawowymi celami Unii Europejskiej" - napisano w stanowisku zarządu.
Zdaniem zarządu, likwidacja połączenia ograniczy możliwości intensywnie rozwijającej się współpracy transgranicznej polskich i niemieckich regionów oraz przyczyni się do zmniejszenia atrakcyjności inwestycyjnej i turystycznej regionu.
- Należy podkreślić, że decyzja o likwidacji połączenia zapada rok przed objęciem przez Wrocław zaszczytnego tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, i może negatywnie oddziaływać na decyzje osób zainteresowanych dotarciem do Wrocławia w celu wzięcia udziału w ważnych wydarzeniach kulturalnych i imprezach artystycznych organizowanych z tej okazji - podkreślono.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze