Prezes Fed zapowiedział „silne i szybkie” działania w walce z inflacją

Stopy procentowe w USA będą rosły, póki inflacja nie będzie zmierzać do celu banku centralnego, czyli do 2 proc., a oczekiwania inflacyjne ludzi nie zostaną ponownie „zakotwiczone” – powiedział prezes Fed Jerome Powell podczas sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole w USA. Zapowiedział „silne i szybkie” działania Fed.

- Dopiero kiedy inflacja pójdzie w dół (...) a oczekiwania inflacyjne będą zakotwiczone (...) powiemy, że wykonaliśmy naszą pracę. Będziemy trzymać się tego, dopóki nie będziemy pewni, że praca została wykonana - mówił Jerome Powell w trwającym nieoczekiwanie zaledwie kilka minut przemówieniu.

- To nie jest czas na zakończenie lub przerwanie podwyżek stóp - dodał.   

Powiedzmy od razu - bankierzy centralni na całym świecie znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Zaraz powiemy też dlaczego. Niektórzy sami przyznają z rozbrajającą szczerością, że nie do końca wiedzą jak sobie z nią poradzić. Inni udają, że wiedzą, robią dobrą minę do złej gry, co często wystawia ich na pośmiewisko. Tego bankierzy centralni powinni unikać za wszelką cenę.

Reklama

Poszukiwanie odpowiedzi na to, jak w obecnej sytuacji powinny postępować banki centralne to główny temat tegorocznego sympozjum w Jackson Hole, organizowanego przez Bank Rezerwy Federalnej w Kansas City. Odbywa się ono od 1978 roku, w tym od 1982 roku w Jackson Lake Lodge, luksusowym kurorcie w Parku Narodowym Grand Teton, w stanie Wyoming, czyli w oazie luksusu na pustyni amerykańskiego "pasa rdzy". Przez ostatnie dwa lata sympozjum odbywało się zdalnie, teraz już - na żywo. 

Przed rozpoczęciem sympozjum, Fed z Kansas City na swoich stronach internetowych zamieścił lapidarną diagnozę sytuacji gospodarczej i jej przyczyn. "Wąskie gardła i niedobory ograniczyły podaż, gdy historyczne poziomy akomodacji fiskalnej i monetarnej doprowadziły do gwałtownego wzrostu popytu, powodując nierównowagę, która pchnęła globalną inflację w górę" - napisał oddział amerykańskiego banku centralnego.

Destabilizacja równowagi podaży i popytu nastąpiła zatem po obu stronach i dlatego jest tak kłopotliwa. Ale jak teraz z tej pułapki się wydostać? Jakie pozostawia ona możliwości i jakie tworzy ograniczenia dla polityki makroekonomicznej? Na takie pytania mają szukać odpowiedzi uczestnicy spotkania. Bo jasne jest, że zaostrzenie warunków finansowania stwarza ryzyko wepchnięcia gospodarki w recesję. Fed zdaje sobie z tego sprawę.

- Wyższe stopy spowolnią wzrost i pogorszą sytuację na rynku pracy. To nas boli - powiedział Jerome Powell.

Sympozjum w Jackson Hole obudziło w tym roku wyjątkowe oczekiwania co do tego, że przyniesie jasny komunikat jak wyjść z pułapki niedopasowania popytu do podaży, ale także co do działań ze strony Fed, któremu pomimo dokonanych już czterech podwyżek stóp w tym roku nadal inflacji nie udaje się poskromić. Agencja Bloomberg zbadała, że tym razem w światowych mediach znalazło się blisko 5 tys. informacji, materiałów wyprzedzających i zapowiadających wydarzenie w porównaniu do niespełna 4 tys. przed rokiem i niespełna 2 tys. w 2020 roku.

ram

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fed | inflacja USA | podwyżki stóp procentowych
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »