Prezes TVP: Nie jest możliwe, by strajkujący przerwali transmisję
- Przerwanie transmisji nie jest możliwe - uważa prezes TVP Juliusz Braun. Tymczasem związkowcy z telewizji, którzy na piątek zapowiedzieli godzinny strajk ostrzegawczy w związku z planowanym przez spółkę outsourcingiem pracowników, twierdzą, że scenariusze protestu są różne.
Zgodnie z planami, blisko 550 pracowników TVP ma zostać przeniesionych do wyłonionej w przetargu firmy zewnętrznej. Będą to graficy, charakteryzatorzy, montażyści i część dziennikarzy. W spółce pozostanie ok. 220 dziennikarzy odpowiadających za emisję programów.
Podczas wtorkowej konferencji poświęconej zmianom w naziemnej telewizji cyfrowej szef Telewizji Polskiej był pytany przez dziennikarzy o to, czy spółka liczy się z przerwaniem transmisji. - Nie, przerwanie transmisji nie jest możliwe - odpowiedział Braun.
Komentując wypowiedź prezesa przewodnicząca Związku Zawodowego Wizja Barbara Markowska powiedziała, że "scenariusze są różne, wszystko zależy od tego, co zrobią pracownicy". - Pracownicy sami zdecydują. Jeżeli będą zastraszani, może się okazać, że nie odejdą od miejsc w pracy. Na to Wizja wpływu nie ma - podkreśliła.
Przyznała, że "sytuacja jest trudna". - Wiemy, że przed referendum strajkowym część pracowników dostała podwyżki, żeby nie brać w nim udziału - mówiła.
O godz. 12 związkowcy zaplanowali wiece przed siedzibami Telewizji Polskiej w Warszawie na ul. Woronicza i przy pl. Powstańców Warszawskich oraz w 16 oddziałach terenowych.
- Będziemy czekać na prezesa Brauna. Już teraz jednak bez względu na strajk słyszymy, że do outsourcingu dojdzie. Oznacza to, że nie chodzi o sprawy finansowe spółki, lecz o odchudzenie firmy poprzez pozbycie się pracowników - komentowała Markowska.
W ogłoszonym przetargu na firmę zewnętrzną, która przejmie pracowników, wystartowały cztery spółki: Personnel Service, Leasing Team, Wadwicz i Gi Group. Telewizja Polska przeprowadza procedurę przetargową po raz drugi. W poprzedniej nie udało się wyłonić wykonawcy. Outsourcing jest częścią prowadzonej przez zarząd restrukturyzacji spółki.
Przeniesieni do firmy zewnętrznej pracownicy będą mieli zagwarantowaną pracę i pensję w niezmienionej postaci przez dwa lata.