Przeanalizowali oferty pracy w Rosji. To zauważyli w zarobkach

Zarobki Rosjan znalazły się pod lupą "The Financial Times", który przeanalizował rosyjskie oferty pracy. Z badania wynika, że gwałtowny wzrost poziomu życia Rosjan, który miał wymusić poparcie dla wojny w Ukrainie, właśnie dobiega końca. Wzrost wynagrodzeń nowo zatrudnianych rosyjskich pracowników zaczął wyraźnie zwalniać.

W ocenie dziennika "Financial Times" w ostatnich miesiącach gospodarka pod rządami prezydenta Rosji Władimira Putina wytraciła impet. Gazeta przypomina, że po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny przeciwko Ukrainie w lutym 2022 roku, Kreml "odkręcił kurek z pieniędzmi", które popłynęły do gospodarki przestawianej na tory wojenne - m.in. za sprawą żołdu dla poborowych, tanich pożyczek dla przedsiębiorstw powiązanych z armią, a także hojnych dopłat do kredytów hipotecznych.

Wyraźnie widać to było w danych Federalnej Służby Statystycznej Rosji (Rosstat). Realne dochody po rozpoczęciu wojny gwałtownie spadły, co jednak ciekawe, mocno odbiły pod koniec 2022 r. i zaczęły rosnąć w tempie nieobserwowanym od ponad dekady. Jak podkreślono, "nawet skumulowana inflacja, wynosząca ok. 30 proc. w ciągu trzech lat, nie zniweczyła tych zysków".

Reklama

Zarobki Rosjan pod lupą. Wzrost wynagrodzeń zaczął hamować

Pensje Rosjan przeanalizował brytyjski dziennik "The Financial Times". Jak się okazuje, po ponad trzech latach od rosyjskiego ataku na Ukrainę, gwałtowny wzrost poziomu życia Rosjan, który przyczynił się do wyrażania poparcia dla wojny przeciwko Ukrainie, dobiega końca. Sygnałem ma być spowolnienie wzrostu wynagrodzeń nowo zatrudnionych pracowników od początku 2025 r. 

Potwierdzają to dane rosyjskiego Rosstatu. Tamtejszy urząd statystyczny podał, że wzrost realnych dochodów, obejmujących także dochody z wynajmu nieruchomości i odsetek od oszczędności, spadł w pierwszym kwartale 2025 r. do 7,1 proc. Tymczasem w ubiegłym roki średni wzrost był na poziomie 8,3 proc. 

Rosjanie widzą pogorszenie sytuacji finansowej. Na wojnie Putina cierpią najbiedniejsi

Wydatki Putina na wojnę w Ukrainię - jak ocenia brytyjska gazeta - odczuwają szczególnie mocno osoby żyjące na granicy biedy. Aleksandra Prokopenko, współpracowniczka Carnegie Russia Eurasia Center w Berlinie zauważyła, że niektóre rodziny żyjące w ubóstwie otrzymują teraz pieniądze od mężów powołanych do wojska na front. "Państwo wykorzystuje pieniądze, aby ostudzić nastroje społeczne" - dodała. 

Z badań przeprowadzonych przez grupę niezależnych rosyjskich badaczy Chronicles wynika, że 40 proc. Rosjan potwierdziło pogorszenie swojej sytuacji finansowej. Warto jednak dodać, że tyle samo nie zauważyło żadnej zmiany w swoich finansach, a 20 proc. obywateli dostrzegło poprawę. 

W opinii współzałożyciela Chronicles i opozycjonisty Aleksieja Minjały, istnieje związek między poczuciem dobrobytu przez Rosjan, a ich poparciem dla wojny w Ukrainie. Jego zdaniem, im trudniejsza sytuacja finansowa i niższe pensje, "tym mniej prawdopodobne jest, że ktoś poprze wojnę". 

Rosjanie nie mogą jednak patrzeć na przyszłość z optymizmem. Z najnowszych danych Rosstatu opublikowanych w maju wynika, że w pierwszym kwartale 2025 r. wzrost gospodarczy Rosji spowolnił do 1,4 proc. (licząc rok do roku). 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »