Przecenioną rzecz można zareklamować
Wyprzedażowy szał trwa. - Kupując towar na wyprzedażach, przysługuje nam pełne prawa klienta - przypomina Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczy to m.in. możliwości reklamowania wadliwego towaru, o czym nie zawsze wiedzą klienci i o czym zdarza się zapominać niektórym sprzedawcom. Warto również pamiętać, że nie wszystkie sklepy przyjmują zwroty towaru i mają do tego pełne prawo.
Sezonowe promocje od wielu lat cieszą się niezmienną popularnością wśród Polaków. Szczególnie, że obniżki cen sięgają czasem nawet 2/3 wartości danego produktu. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina, że zakup przecenionej rzeczy powinien być traktowany, zarówno przez sklep, jak i klienta, jak normalna transakcja handlowa.
- Przede wszystkim musimy pamiętać, że gdy kupujemy na wyprzedaży mamy tyle samo praw, co podczas zakupów rzeczy, która nie jest przeceniona - zwraca uwagę Agnieszka Majchrzak z UOKiK. - Zdarza się często, że nieświadomi prawa są zarówno konsumenci, jak i sprzedawcy.
Chodzi, między innymi o prawo do zgłaszania reklamacji w przypadku, gdy zakupiony produkt jest wadliwy albo okazuje się być niezgodny z opisem.
- Mamy na to dwa lata od momentu zakupu - mówi Agencji Informacyjnej Newseria ekspertka UOKiK.
Także i wtedy, gdy do produktu nie była dołączona gwarancja.
- Gwarancja jest czymś dobrowolnym, tzn. daje nam ją producent - tłumaczy Majchrzak. - Prawo nie narzuca wymogu dorzucania do każdego produktu gwarancji, ale to, że produkt nie posiada gwarancji, nie oznacza, że mamy mniej praw i nie możemy rzeczy zareklamować.
Bez znaczenia pozostaje w tym przypadku fakt, że towar pochodził z wyprzedaży. Mimo że zdarzają się przypadki, gdy w sklepie umieszczana jest tabliczka, informująca o tym, że rzeczy przecenionych reklamować nie można.
- Są to tabliczki, które ewidentnie wprowadzają konsumenta w błąd - mówi Agnieszka Majchrzak. - Jeżeli przeceniona rzecz się popsuje, to mamy prawo do reklamacji.
Do złożenia reklamacji konieczne jest okazanie dowodu zakupu, czyli paragonu albo faktury. Pomocny może się okazać wyciąg z konta lub dowód potwierdzenia płatności, jeśli ta odbywała się drogą elektroniczną.
Podczas wyprzedaży należy zwrócić szczególną uwagę na to, co i za ile kupujemy. Często okazuje się, że rzeczy objęte promocją przemieszane są z pozostałym asortymentem, w przypadku którego nie ma mowy o obniżce. Zdarza się też, że ceny podane na metce albo na półce są inne od tych "wybijanych" na kasie.
- Konsument często nie wie, że obowiązuje go cena niższa, która jest na półce lub na metce, czyli cena, na podstawie której podjął decyzję o zakupie - mówi Agnieszka Majchrzak.
Prawo zakupu towaru po cenie, która widnieje na metce, jest podstawowym prawem konsumenta. W przeciwieństwie do możliwości zwracania zakupionych rzeczy.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- Zwroty zależą tylko i wyłącznie od dobrej woli sprzedawcy - przypomina ekspertka UOKiK-u.
Jeśli więc sprzedawca zastrzega sobie brak możliwości zwrotu zakupionego towaru, również objętego promocją, postępuje zgodnie z prawem.
Opr. KM