Przejdzie kasa koło nosa
Nie wszystkie samorządy mogą ubiegać się o dotacje na budowę oczyszczalni ścieków, bo nie został zmieniony krajowy program inwestycji w tym zakresie. Unijne pieniądze przejdą gminom koło nosa.
Szacujemy, że około 30 proc. gmin na terenie Małopolski nie może wystartować w konkursie o unijne dotacje na budowę oczyszczalni ścieków - mówi GP wicemarszałek małopolski, Leszek Zegzda.
Pieniądze dla wybranych
Wyjaśnia, że jest to spowodowane kryteriami dostępu do unijnych pieniędzy, które zostały opracowane przez resort rozwoju regionalnego i środowiska. Mogą o nie ubiegać się tylko te gminy, które są wpisane w Krajowym Programie Oczyszczania Ścieków Komunalnych. W tym dokumencie są wymienione wszystkie planowane przez samorządy inwestycje, które muszą być zrealizowane, by Polska nie płaciła kar za niespełnienie unijnych wymogów środowiska.
Przestarzały program
Szkopuł w tym, że program, stworzony w 2003 roku, ostatni raz był zmieniany dwa lata później. Natomiast gminy, które tworzyły na potrzeby inwestycji tzw. aglomeracje, zmieniały swoje plany. To spowodowało, że program zdezaktualizował się i pokazuje mapę inwestycji sprzed trzech lat.
- Chcemy, żeby Ministerstwo Środowiska przyśpieszyło pracę nad aktualizacją programu. Brak szybkiej reakcji spowoduje, że część samorządów nie będzie mogła ubiegać się o wsparcie z małopolskiego programu regionalnego - mówi Leszek Zegzda.
Przykładem są Słomniki na północ od Krakowa. Z powodu braku aktualizacji programu samorząd nie będzie mógł złożyć wniosku o uzyskanie dotacji na budowę małej oczyszczalni ścieków w konkursie, który w Małopolsce rozpoczyna się już dziś.
- Do programu zostaliśmy wpisani jako aglomeracja, która ma powyżej 15 tys. mieszkańców. W rzeczywistości mamy ich 14,6 tys. Różnica jest mała, ale powoduje, że nie możemy ubiegać się o pieniądze z małopolskiego programu, tylko mu- simy startować w kra- jowym Programie Operacyjna Infrastruktura i Środowisko (PO IiŚ). Nasza oczyszczalnia jest lokalna, więc nie mamy szans, by uzyskać jakiekolwiek pieniądze - podkreśla Tomasz Gonciarz z Urzędu Gminy w Słomnikach.
Zmiany w II połowie roku
Problem dotyczy także innych regionów Polski. Zajął się nim Konwent Marszałków, który domaga się od rządu przyśpieszenia prac nad aktualizacją programu. Twierdzi, że opieszałość może spowodować, że duża część samorządów będzie wykluczona z korzystania z unijnych pieniędzy.
Tymczasem wszystko wskazuje, że zmiany w programie zostaną wprowadzone dopiero w II połowie roku. Jak mówi Joanna Anczarska z Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, w marcu zostanie przygotowany projekt. Potem trafi on do rządu.
- Możliwe, że w staraniach o unijne pieniądze samorządy będą mogły oprzeć się właśnie na projekcie - mówi.
Dodaje, że w dużej mierze winę za zamieszanie ponoszą same samorządy. Zarząd zbierał dane do aktualizacji programu do sierpnia 2007 roku. Tymczasem wiele gmin spóźniło się z przesłaniem dokumentów, co spowodowało opóźnienie w przygotowaniu zmian.
42mld zł ma kosztować realizacja wszystkich inwestycji przewidzianych w Krajowym Programie Oczyszczania Ścieków Komunalnych
USUNIĘTE INWESTYCJE EKOLOGICZNE
Problemy samorządów w aplikowaniu o unijne środki będą dotyczyć nie tylko regionalnych programów operacyjnych, ale także programu Infrastruktura i Środowisko. Szczególnie, że zdecydowana większość inwestycji wodno-kanalizacyjnych, która uzyska dofinansowanie z funduszy unijnych będzie w nim wybierana w konkursie.
Dwa tygodnie temu taką decyzję podjął resort rozwoju regionalnego, który zdecydował o wykreśleniu dużej części inwestycji ekologicznych z listy projektów, które miały dostać unijne dotacje. Ogółem usunięto 141 projektów z listy podstawowej i 208 z listy rezerwowej. Ministerstwo zdecydowało się, że wsparcie uzyskają tylko projekty duże (o wartości powyżej 25 mln euro) oraz te, których realizacja jest bardzo zaawansowana. Pozostałe samorządowe inwestycje mają walczyć w konkursach o uwolnione prawie 9,5 mld zł.