Putin atakuje trzeci pakiet energetyczny

Prezydent Rosji Władimir Putin wytknął w Brukseli Unii Europejskiej utrzymywanie obowiązku wizowego dla Rosjan i obowiązywanie "wstecz" liberalizującego rynek gazu w UE trzeciego pakietu energetycznego. - To podważa zaufanie - powiedział o pakiecie.

- Nie mam zamiaru dramatyzować, ale mam długą listę krajów, które mają ułatwienia wizowe (w stosunkach z UE - PAP). Widzimy Wenezuelę, Gwatemalę, Honduras, Meksyk, w sumie 40 krajów, które leżą tysiące mil od UE - wymieniał Putin podczas jawnej części szczytu UE-Rosja. Podkreślił, że "brak ruchu bezwizowego szkodzi rozwojowi gospodarczych relacji" między UE a Rosją.

Putin twardo powtórzył też rosyjskie zastrzeżenia do unijnego trzeciego pakietu energetycznego, który wymusza m.in. dostęp konkurentów Gazpromu do gazociągów w UE.

Reklama

- Mówiąc delikatnie jesteśmy zdezorientowani faktem, że tę decyzję próbuje wdrożyć się wstecz, co myślę jest kontrproduktywne - powiedział rosyjski prezydent. - Jeśli przyjmuje się dokument i próbuje rozszerzyć zakres (jego obowiązywania - PAP) na poprzednie umowy, to podważa zaufanie - ocenił Putin. Jego zdaniem trzeci pakiet może się odnosić tylko do nowych umów.

_ _ _ _ _ _

Unia Europejska chce być najbardziej konkurencyjną gospodarką świata. Do tego potrzebna jest Rosja. Politolog Kazimierz Kik uważa, że dzisiejszy szczyt Unia - Rosja, będzie mieć bardzo duże znaczenie dla światowej gospodarki.

Ekspert podkreśla w rozmowie z IAR, że unijni dyplomaci zdają sobie sprawę z tego, że Rosja nie jest partnerem podatnym na naciski. Wiedzą też, że Rosjanie są zjednoczonej Europie potrzebni. Chodzi o rosyjskie surowce, rosyjskich konsumentów, ale także o najkrótszą drogę do przyszłego centrum gospodarki światowej, czyli do Azji Wschodniej.

Kik zwraca jednak uwagę, że korzyści są obustronne. Rosjanie mogą sporo zarobić na współpracy z Unią Europejską. Zdaniem politologa, Chiny nie stanowią dobrej perspektywy dla Rosji. Ich potęga może z czasem przyćmić Rosjan na dalekim wschodzie.

Jednym z głównych tematów szczytu są sprawy energetyczne. Rosja zabiega, by gazociąg South Stream był wyłączony spod unijnych regulacji. Chodzi o południowy rurociąg, którym Rosja chce transportować gaz do Europy z pominięciem Ukrainy.

Zgodnie z unijnymi przepisami, Gazprom powinien dopuścić do swej inwestycji konkurencyjnych dostawców, ale nie chce się na to zgodzić i szuka w Brukseli ulgowego traktowania. - Nie ujawnię tajemnicy, jeśli powiem, że nie podoba nam się trzeci pakiet energetyczny.

Sam prezydent Putin powiedział, że to szkodliwy dokument - powiedział ambasador Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow informując, że jeszcze przed szczytem władze w Moskwie prowadziły z Komisją Europejską negocjacje w tej sprawie.

Polski minister spraw zagranicznych chciał, by szefowa unijnej dyplomacji podniosła sprawę zwrotu wraku Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem. Czy Catherine Ashton to zrobi?

- Nie wiem, nie mamy żadnych sygnałów - powiedział rosyjski ambasador. Dyskusji na temat wraku nie potwierdził też wysoki rangą unijny dyplomata, odpowiedzialny za przygotowania do szczytu. Tej sprawy nie ma również w oficjalnym programie spotkania.

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: szczyt UE-Rosja | Rosja | Rosji | Władimir Putin | trzeciej | trzecia | szczyt UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »