Putin zachęca rosyjski biznes do rozwoju krajowej produkcji

Petersburskie Międzynarodowe Forum Ekonomiczne nazywane rosyjskim Davos odbywa się w cieniu ukraińskiej wojny. Na wydarzenie, rokrocznie odwiedzane przez światowy biznes, w tym roku udały się głównie delegacje państw azjatyckich i afrykańskich. W piątek, trzeciego dnia, głos zabrał prezydent Rosji, który wezwał rosyjski biznes do inwestowania w krajową gospodarkę, zapewnił wsparcie dla młodych firm produkcyjnych i obiecał komfortowe warunki do prowadzenia działalności.

Podczas Forum prezydent Rosji Władimir Putin zachęcał szefów dużych rosyjskich firm do inwestowania w kraju i do ochrony swojego kapitału przed "możliwymi konfiskatami za granicą". Przekonywał, że kraj ma "ogromny potencjał". - Inwestuj tutaj, inwestuj w tworzenie nowych przedsiębiorstw, miejsc pracy, w rozwój infrastruktury turystycznej, wspieraj szkoły, uczelnie, służbę zdrowia, usługi społeczne, kultura i sport - apelował.

Zaproponował rezygnację z większości zaplanowanych kontroli firm, których działalność nie wiąże się z wysokim ryzykiem wystąpienia szkód. Obiecał wsparcie dla młodych przedsiębiorstw produkcyjnych, wspominał o uproszczonej administracji, komfortowych warunkach działania, o mechanizmie zapewnienia długoterminowego popytu na wytwarzane przez firmy produkty. Odnosząc się do sankcji i braku pewnych towarów na rynku skomentował: "Cóż, jedni wychodzą, inni przychodzą na ich miejsce. Sami również możemy rozwijać swoją produkcję".

Reklama

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

"Europa traci na sankcjach"

Pochylił się również nad kondycją europejskiej gospodarki. Oszacował, że jej straty spowodowane sankcjami nałożonymi na Rosję mogą przekroczyć 400 mld dol. Podkreślał, że "koszty te są bezpośrednio ponoszone przez ludność i firmy Unii Europejskiej".

Zaznaczył, że wzrost inflacji w niektórych krajach strefy euro przekroczył już 20 proc. Przyznał, że i w Rosji inflacja jest na dwucyfrowym poziomie, ale zaznaczył, że uwzględniono to w świadczeniach socjalnych i emeryturach, podniesiono też płacę minimalną i podjęto działania wspierające najbiedniejsze grupy społeczne.

Rosyjska narracja bez zmian

Przekonywał, że decyzja o przeprowadzeniu "operacji specjalnej na Ukrainie" była koniecznym krokiem, miała zapewnić Rosji bezpieczeństwo. Zapewniał, że Zachód dążył do realizacji scenariusza "antyrosyjskiego" i "prowadził aktywny rozwój militarny ukraińskiego terytorium". Zapewniał, że wszystkie zadania postawione sobie przez Rosję zostaną zrealizowane.

Informował, że Rosja jest w stanie znacząco zwiększyć eksport zboża i nawozów. - Na przykład wielkość dostaw zboża w przyszłym sezonie może wzrosnąć do 50 mln ton - mówił. W pierwszej kolejności zapowiada wysyłkę dostaw do tych krajów, w których zapotrzebowanie na żywność jest największe i gdzie istnieje ryzyko wzrostu liczby głodujących. - Przede wszystkim mówimy o krajach afrykańskich i Bliskim Wschodzie regionu - informował. I podkreślał, że Rosja nie ingeruje w eksport zboża z Ukrainy.

"Rosja stanie się jeszcze silniejsza"

Zaznaczał, że kraj będzie rozwijał zieloną energetykę, wspierał gospodarkę obiegu zamkniętego i rozwijał własne technologie, by wyznaczać światowe standardy, a nie kopiować istniejące rozwiązania. Przekonywał, że Rosja dysponuje odpowiednimi kadrami, by sprostać temu wyzwaniu.

- Rosja wchodzi w nową rzeczywistość jako mocny kraj, wykorzysta możliwości, jakie przynosi obecny czas i stanie się jeszcze silniejsza - zakończył swoje wystąpienie.

W sesji pytań i odpowiedzi zaznaczył, że liczy, że sytuacja międzynarodowa się uspokoi i kraje będą patrzeć na siebie z szacunkiem.

Na scenie było pusto. Putinowi towarzyszył jedynie prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew i prowadząca spotkanie dziennikarka Margarita Simonyan, rosyjska prezenterka i dziennikarka, propagandystka, redaktor naczelna telewizji "Russia Today". Zdalnie do spotkania dołączył prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi, także przywódca Chin Xi Jinping wygłosił przemówienie w formie wideo.

Forum bez fajerwerków

Petersburskie forum rozpoczęło się w środę 15 czerwca i potrwa do 18 czerwca. To 25-ta odsłona wydarzenia. W normalnych warunkach jubileusz byłby zapewne fetowany, ale ze względu na okoliczności, w jakich się odbywa, obchody są stonowane.

Jak wynika z programu imprezy, nie stawił się tu ani jeden poważny zachodni inwestor. Ze względu na wojnę w Ukrainie urzędnicy i biznesmeni z większości zachodnich krajów zignorowali forum. Już przed rozpoczęciem imprezy doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow zapowiadał, że w tym roku w Petersburgu nie będzie oficjalnych delegacji z tzw. "nieprzyjaznych krajów". A lista ta jest całkiem pokaźna. Obejmuje 48 państw, w tym Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, wszystkie państwa członkowskie UE, Australię, Japonię, Kanadę i Szwajcarię. Zostały one uznane za nieprzyjazne po tym jak nałożyły sankcje na Rosję.

W tym samym czasie delegacje z krajów europejskich z premierem Włoch Mario Draghi, kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem zdecydowały się odwiedzić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Nowi przyjaciele

"Kommiersant" podał, że swoich dyplomatów do Petersburga wysłały ambasady osiemdziesięciu krajów. - W zasadzie są to tylko państwa Bliskiego Wschodu i Afryki, Azji, Ameryki Łacińskiej. Głównym gościem forum w tym roku jest Egipt - informowała gazeta.

Egipt nie potępił rosyjskiej agresji na Ukrainie i pozostaje w gronie zaprzyjaźnionych krajów. Jeszcze przed rozpoczęciem forum kraj ten zniósł wszelkie ograniczenia w podróżowaniu rosyjskich turystów. Wzmacniając więzi z Rosją, Kair nie odwraca się jednak od Europy. W dniu otwarcia forum Egipt i Izrael podpisały porozumienie o eksporcie gazu do Europy. Z kolei szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen obiecała Kairowi pomoc w wysokości 105 mln euro na zakup zboża.

"Kommiersant" zauważył, że prawdziwą sensacją był udział przedstawicieli ruchu talibów, który władze rosyjskie oficjalnie uznają za terrorystyczne. Ich celem jest negocjowanie z rosyjskimi firmami dostaw surowców energetycznych i zboża do Afganistanu.

Biznes nie dopisał

Spośród rosyjskich miliarderów zapowiedziano obecność sześciu. Tymczasem w Rosji w 2021 roku było ponad 120 biznesmenów z majątkiem przekraczającym miliard dolarów. Obecność na forum zgłosił właściciel firmy Siewierstal Aleksiej Mordaszow, szef Novatek Leonid Mihelson, przewodniczący rady dyrektorów grupy Renova Wiktor Wekselberg, były szef firmy TMK produkującej rury Dmitrij Pumpianskij, założyciel z Kaspersky Lab Jewgienij Kasperski i były szef czeliabińskiej fabryki rur Andriej Komarow.

Na forum ma przemawiać łącznie jedenastu zachodnich mówców. Pięciu przedstawicieli Zachodu, członkowie francuskich, włoskich, kanadyjskich i amerykańskich izb handlowych, to uczestnicy dyskusji "Zachodni inwestorzy: nowe realia". Celem organizacji jest udzielanie wsparcia przedsiębiorcom z tych krajów w Rosji.

W zeszłym tygodniu Departament Stanu USA ogłosił, że przedstawiciele USA nie będą uczestniczyć w SPIEF w żadnym charakterze i wezwał inne firmy i rządy do przyłączenia się do bojkotu. "Apelujemy o wyraźny sygnał, że nie będzie "biznesu jak zwykle", kiedy siły rosyjskie zaatakują Ukrainę - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Ned Price.

Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Kremla, nie widzi w tym problemu. - Inwestorzy zagraniczni pochodzą nie tylko ze Stanów Zjednoczonych czy krajów UE. Dużo więksi inwestorzy są na Bliskim Wschodzie, w Chinach, Indiach, Indonezji, na Filipinach, w dziesiątkach krajów, które mają znacznie większą populację niż w krajach tzw. zbiorowego Zachodu - powiedział. Celem Forum jest analiza skali przemian społeczno-gospodarczych na świecie, ocena wpływu sankcji na kraj i nakreślenie planów na przyszłość Rosji w nowej rzeczywistości.

Monika Borkowska

Zobacz również: 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Władimir Putin | Rosja | rosyjska gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »