Putin zjadł obiad. UE do naczyń!

"Władimir Putin zjadł obiad, a Europie pozostaje jedynie zmywanie naczyń" - tak litewska "Republica" komentuje nieformalny szczyt UE w Finlandii z udziałem prezydenta Rosji. Zaproszenie Putina to znak przyjaźni i zaufania, choć wątpliwe, czy Rosja na to zasługuje - pisze gazeta.

Kraje UE chciały porozmawiać o dwóch sprawach: polityce energetycznej oraz o braku dostępu do rosyjskiego rynku dla zagranicznych inwestorów. "Republica" pisze, że Kreml wywiera presję na brytyjską spółkę Shell, która realizuje na Sachalinie projekt wartości 20 mld dolarów. Monopolista gazowy "Gazprom" postanowił nie dopuścić zagranicznych partnerów do jednego z największych na świecie złóż gazu.

Nie mieszajmy interesów gospodarczych i politycznych - przekonuje Europa. Kreml przytakuje, ale zachowuje się wręcz przeciwnie. Rosja w dalszym ciągu ignoruje unijne wezwania do stosowania międzynarodowych "reguł gry" i przystąpienia do Europejskiej karty Energetycznej.

Reklama

Za dużo filozofowania

Przyczyny są co najmniej dwie. Po pierwsze - brak jedności w Europie, głównie jeśli chodzi o kształtowanie stosunków z Rosją. Europa mówi różnymi głosami, a tymczasem W. Putin wraz z innymi światowymi liderami widzi, że UE nie jest zdolna działać jako jeden organizm i silny partner. Z takimi partnerami mało kto chce się liczyć.

Po drugie Europa unika ostrzejszych działań i woli stosować "miękką dyplomację" naiwnie wierząc, że inni pójdą za jej przykładem. Europa filozofuje o pokoju, a tymczasem inni toczą wojny. Europa próbuje coś tworzyć, inni zaś to burzą - pisze "Republica". Odrzucenie podstępu, przemocy, szantażu w stosunkach z innymi krajami, pozytywne postrzeganie świata - to ludzkie i szczytne. Z tego powodu można być dumnym, że się jest Europejczykiem. Jednakże istnieje również druga strona medalu; zwolennicy siły zaczynają lekceważyć filozofów.

Władimir. Putin zjadł obiad, a Europie, która nic nie wskórała, pozostaje jedynie zmywanie naczyń - ironizuje gazeta.

Równorzędni partnerzy?

Rosja potrzebuje pieniędzy Europejczyków tak samo, jak Europejczycy potrzebują rosyjskiego gazu - czyli tu obie strony są równorzędnymi partnerami. Jednakże Europa powinna wykorzystać swoją przewagę w innych dziedzinach i w zamian za to zażądać od Rosji przestrzegania ogólnie przyjętych reguł. W końcu przyszłego roku wygasa porozumienie w sprawie partnerstwa i współpracy między Rosją i UE i przyjdzie zawrzeć następne. Rosji zależy na zacieśnianiu współpracy i Europa ma tu wiele do powiedzenia. Może zapytać: czy odrobione zadania domowe, by przejść do następnego rozdziału? Będzie to nowa próba i jedna z rzadkich możliwości dla Europy. Miejmy nadzieję, że uda się z niej skorzystać - podsumowuje "Republica".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | naczynia | Europa | obiad | nieformalny szczyt UE | Władimir Putin | naczynie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »