PZPN gra nie fair
Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził, że Polski Związek Piłki Nożnej, podpisując z Canal+ uprzywilejowaną umowę, dotyczącą transmisji rozgrywek ligowych, stosował praktyki ograniczające konkurencję. Wyrok przychylający się do wcześniejszej decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podtrzymał jednocześnie wysokość nałożonych na oba podmioty kar w wysokości niespełna pół miliona złotych dla PZPN oraz ponad siedmiu milionów grzywny finansowej dla Canal+.
PZPN skorzystał z przysługującej mu prerogatywy i odwołał się od decyzji UOKiK z maja 2006 roku. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do którego sprawa trafiła pierwotnie, zadecydował o obniżeniu kary pieniężnej nałożonej na związek (do 221.997,37zł), jednak warszawski Sąd Apelacyjny uznał to działanie za bezzasadne i przywrócił jej początkowy wymiar do 443 998,73zł. Jednocześnie podtrzymał on wysokość sankcji finansowej nałożonej na stację Canal+ przez UOKiK, wynoszącej 7 368 712,05zł. Warto dodać, że jedynie PZPN zdecydował się na złożenie odwołania od decyzji urzędu. Canal+ uregulował należną budżetowi państwa kwotę już w grudniu 2007 roku.
W decyzji z maja 2006 roku UOKiK stwierdzał, że umowa zawarta pomiędzy Polskim Związkiem Piłki Nożnej, a Canal+ ograniczała konkurencję poprzez uprzywilejowanie tej stacji telewizyjnej w uzyskaniu licencji na przekaz medialny rozgrywek ligowych transmitowanych na żywo. Zawierała ona klauzulę przyznającą Canal+ pierwszeństwo w procesie uzyskiwania wyłączności na transmitowanie meczów rozgrywanych w sezonach od 2005/06 do 2008/09 w następującym brzmieniu: "nieodwołalnie przyznaje PKT [Canal+] prawo pierwszeństwa do uzyskania wyłącznej licencji na wykonywanie Praw w sezonach 2005/2006, 2006/2007, 2007/2008, 2008/2009". Na jej podstawie PZPN informował stację o ofertach złożonych przez jej konkurentów, a Canal+ automatycznie otrzymywał licencję, o ile w ciągu trzydziestu dni przedstawił warunki równe ofercie uznanej przez związek za najkorzystniejszą. Stacja oczywiście złożyła najkorzystniejszą ofertę i wygrała rozstrzygnięty w marcu 2005 roku przetarg.
Naruszająca przepisy antymonopolowe klauzula umowna zapisana została w kontrakcie podpisanym przez PZPN i Polską Korporację Telewizyjną sp. z o.o. (teraz Canal+ Cyfrowy) jeszcze 27 lipca 2000 roku. Zawarta w nim licencja na transmitowanie przez stację piłkarskich rozgrywek ligowych, traciła ważność wraz z rozpoczęciem sezonu 2005/06. Kwestionowane postanowienie umowne gwarantowało Canal+ prawo pierwokupu najkorzystniejszych praw medialnych na kolejne sezony rozgrywek.
Zgodnie z opinią UOKiK, stacja telewizyjna zwolniona została z konieczności podejmowania rywalizacji rynkowej na takich samych zasadach, jak inne podmioty ubiegające się o licencję. Canal+ mógł dzięki zapisom klauzuli kształtować swoją ofertę uzależniając jej wysokość od wartości zaproponowanych przez innych nadawców i dostosowywać jej wartość do propozycji przekazanej przez najwyżej ocenionego konkurenta. Uprzywilejowanie tego typu spowodowało, że inne podmioty uczestniczące w rynku telewizyjnym nie mogły uczestniczyć w nim na równych, co Canal+ zasadach. Naruszało to w sposób bezpośredni postanowienia ustawy z dnia 15 grudnia 2000r. o ochronie konkurencji i konsumentów stanowiącej w artykule 5, ustęp 1 punkt 6: "Zakazane są porozumienia, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku właściwym, polegające w szczególności na ograniczaniu dostępu do rynku lub eliminowaniu z rynku przedsiębiorców nieobjętych porozumieniem".
Innymi podmiotami uczestniczącymi w przetargu z roku 2005, zainteresowanymi nabyciem prawa poszczególnych pakietów medialnych dotyczących piłkarskich meczów ligowych były poza Canal+ Cyfrowy również Telewizja Polsat SA, Grupa Stacji Telewizyjnych TVN, Grupa Multimedialna sp. z o.o., Interia.pl SA, Onet SA, Agora SA oraz Multikino sp. z o.o. W trakcie trwania postępowania antymonopolowego, prezes urzędu zwrócił się do największych nadawców telewizyjnych, TVP, Polsat, TVN, o określenie wpływu ujawnionej, kwestionowanej klauzuli umownej na oferowane przez nich warunki w przetargu lub decyzję o uczestnictwie w nim. TVP poinformowała, że konstrukcja zaproszenia do przetargu wyraźnie wskazywała na uprzywilejowanie Canal+, co miało decydujący wpływ na decyzję TVP o odstąpieniu od uczestnictwa w przetargu. Polsat natomiast wskazał na pośredni wpływ uprzywilejowania konkurencyjnej stacji na kształt przetargu. Grupa Stacji Telewizyjnych TVN poinformowała, że zainteresowana była jedynie przyznaniem pakietów dodatkowych, co spowodowało, że kwestia uprzywilejowania Canal+ względem głównego pakietu transmisji, była dla grupy kwestią pozbawioną znaczenia.
Piotr Głowacki
Sprawdź bieżące informacje z rynku mediów na stronach Biznes INTERIA.PL