Ranking kont oszczędnościowych – CZERWIEC 2023. Dwa banki się wyłamały
Oprocentowanie rachunków oszczędnościowych nie pozwoli na oszczędzenie środków nie tylko na emeryturę, ale nawet na obiad dla jednej osoby. Wszystko przez inflację.
Taka sytuacja jeszcze nie miała miejsca, odkąd przygotowujemy co miesiąc nasze zestawienie kont oszczędnościowych. Właściwie nie zaszły w nim żadne zmiany, poza dosłownie jednym przypadkiem. Banki tym razem dokonywały zmian wyłącznie kosmetycznych. I tak np. w Aion Banku i Citi Handlowym zmieniły się nazwy rachunków. W Credit Agricole oprocentowanie zjechało w dół o 0,01 punktu procentowego w każdym z wariantów rachunku.
Trochę większych korekt dokonały Bank Millennium i Bank Pekao SA. Pierwszy z nich obniżył maksymalną wartość środków oprocentowanych "promocyjnie" na koncie - z 300 tys. do 200 tys. zł. Drugi postanowił obciąć oprocentowanie z 8 do 7 proc. To właściwie całkiem racjonalne podejście, bo niewielu konkurentów oferuje więcej. A nawet ci najbardziej szczodrzy nie pozwalają wygrać klientowi z inflacją i podatkiem Belki.
Jeśli stopa inflacji jest wyższa niż stopa procentowa oferowana na rachunkach oszczędnościowych, wartość pieniądza maleje w czasie. Oznacza to, że pomimo otrzymywania odsetek na rachunku oszczędnościowym, realna siła nabywcza oszczędności spada. Jeśli inflacja przewyższa oprocentowanie rachunku oszczędnościowego, efektywnie tracimy pieniądze.
Oprócz tego w Polsce istnieje tzw. podatek Belki, który obejmuje dochody z odsetek bankowych. Obecnie, odsetki z rachunków oszczędnościowych są opodatkowane stawką 19 proc. Oznacza to, że część generowanych odsetek jest pobierana przez państwo jako podatek. Im wyższa stawka podatku Belki, tym mniejsza część odsetek pozostaje inwestorowi. To dodatkowo zmniejsza opłacalność rachunków oszczędnościowych.
Ale dwa banki wyłamały się z tego korowodu kosmetycznych zmian w maju. Pierwszy z nich to największy bank detaliczny w Polsce, czyli PKO BP. Jego produkt pod nazwą Konto Oszczędnościowe PLUS jest obecnie oprocentowane o 1 pkt. proc. wyżej niż miesiąc temu, czyli na 8,50 proc. Nowo wpłacane środki do kwoty 100 tys. zł będą łącznie dawać więc odsetki w wysokości 8,5 proc. w stosunku rocznym. Oferta jest przeznaczona dla dotychczasowych jak i nowych klientów, oprocentowanie w tej wysokości obowiązuje przez 60 dni.
Inny bank postanowił zaoferować oprocentowanie specjalne. W Nest Banku, bo o nim właśnie mowa, wynosi ono 8,25 proc. (poprzednio wynosiło 7,50 proc.). Co właściwie oznacza to określenie?
Oprocentowanie specjalne to oprocentowanie, które bank może zaoferować zamiast oprocentowania standardowego na określony czas i do określonego limitu (określonej kwoty). Czyli jest ono obwarowane pewnymi zastrzeżeniami. I tak, wspomniane 8,25 proc. w skali roku obowiązuje tylko do 50 tys. zł. Powyżej tej sumy bank zapłaci 3 proc. odsetek - i to wyłącznie dla nadwyżki ponad 50 tys. zł do 400 tys. zł.
Co więcej, obowiązuje ono tylko przez 90 dni od otwarcia konta, i to jeśli aktywnie korzystasz z Nest Konta. A jak bank rozumie "aktywne korzystanie"? Aby utrzymać oprocentowanie 8,25 proc. w skali roku przez całe 90 dni od otwarcia konta, musisz wykonać minimum trzy płatności z Nest Konta: Blikiem, kartą, lub przelewem (z wyłączeniem przelewów między własnymi rachunkami). Na rachunek musi również wpłynąć minimum 2 tys. zł
Krzysztof Maciejewski