Rating Hiszpanii w dół, pora na Włochy?

Banki centralne w USA, Polsce i Nowej Zelandii pozostawiły stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Po Portugalii i Grecji przyszła pora na obniżenie ratingu Hiszpanii.

Amerykańskie indeksy odbiły się nieznacznie po wtorkowych spadkach.

Po wczorajszym posiedzeniu Fed zasygnalizował, że przed podniesieniem stóp procentowych rynek pracy musi wykazać bardziej wiarygodne sygnały ożywienia. Bank centralny zmienił na nieco bardziej optymistyczną retorykę dotyczącą wydatków konsumentów i firm, ale w dalszym ciągu amerykańskiej gospodarce doskwiera stagnacja na rynku nieruchomości oraz niewykorzystywane moce produkcyjne. W Polsce Rada Polityki Pieniężnej zatwierdziła sprawozdanie finansowe banku centralnego w wersji przedłożonej przez zarząd NBP (do budżetu trafi 4,2 mld PLN zysku NBP) oraz podjęła decyzję o odnowieniu elastycznej linii kredytowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego (przeciwny takiemu posunięciu był zarówno Sławomir Skrzypek, jak i p.o. prezesa NBP Piotr Wiesiołek).

Reklama

Na rynkach finansowych nie bez powodu uwaga całego świata koncentruje się na strefie euro. Ekonomiści i przedstawiciele rozmaitych międzynarodowych instytucji prześcigają się w szacunkach wartości pomocy, której będzie wymagała Grecja - np. szef MFW Strauss Kahn twierdzi, że ciągu trzech lat kwota ta może wynieść 135 mld euro, czyli ponad jedną trzecią zadłużenia greckiego rządu. Przypomnijmy, że pierwotny plan zakładał, że wystarczy 25 mld euro, a jeszcze aktualna wersja to 45 mld euro. Agencja Standard & Poor's obniżyła rating Hiszpanii i wiele wskazuje, że nie jest to ostatni kraj z grupy PIIGS, który traci wiarygodność w oczach ekspertów, bo z nieoficjalnych wiadomości wynika, że wczoraj ta sama agencja wzięła pod lupę Włochy.

W mediach roi się od negatywnych komentarzy na temat strefy euro i "greckiej zarazy", dlatego powstrzymam się od dolewania oliwy do ognia. Proponuję tylko, aby ze szczególną uwagą śledzić obecnie wypowiedzi Francuzów, którzy powołując się na europejską solidarność naciskają na Niemców, by ci złagodzili opozycję w sprawie pakietu pomocowego. Prezydent Sarkozy niezbyt często wspomina, iż Francja jest krajem posiadającym największą ekspozycję na greckie obligacje (ok. 75 mld euro, Niemcy o ok. 30 mld euro mniej) i restrukturyzacja długu oznaczać będzie dla niej największe straty.

Oprócz kwestii związanych z zadłużeniem Grecji inwestorzy będą dzisiaj obserwować inne dane z Europy, m.in. odczyt stopy bezrobocia w Niemczech (oczek. 8 proc.) oraz cztery indeksy nastrojów przedsiębiorców i konsumentów ze strefy euro. Konsensus prognoz ekspertów wskazuje, że w kwietniu wciąż przybywało optymistów, ale trudno oczekiwać, aby wydarzenia z ostatnich dni pozostały bez wpływu nastroje i jeżeli nie odzwierciedlą tego dzisiejsze dane, to w przyszłym miesiącu niemal pewny będzie wzrost liczby osób zaniepokojonych stanem gospodarki strefy euro.

Łukasz Wróbel

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: Włochy | bank | strefy | Hiszpania | Poraj | rating | W dół | banki centralne | pora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »