Reforma nieobecności w szkołach: "Opuszczają lekcje i nie nadrabiają zaległości"

To koniec nieuzasadnionych nieobecności dzieci w szkolnych ławkach? Ministerstwo Edukacji Narodowej ma przygotować przepisy, zgodnie z którymi rodzice bądź opiekunowie będą musieli podać powód nieobecności ucznia na lekcjach.

  • Czy będzie konieczne pokazanie zaświadczenia lekarskiego, by usprawiedliwić nieobecność dziecka w szkole? MEN planuje przygotować przepisy na wzór zachodni. 
  • - Dzieci opuszczają lekcje i nie nadrabiają potem treści - mówi w rozmowie z nami jedna z nauczycielek matematyki w Warszawie. Jej zdaniem nieobecność w szkole nie jest problemem ani dla uczniów, ani dla rodziców. 
  • W Niemczech czy Wielkiej Brytanii także próg frekwencji koniecznej do uzyskania kwalifikacji jest wyższy. To 70 procent. 

Nowe przepisy mogą zacząć wymagać od rodziców podania przyczyny nieobecności dziecka w szkole. Szykowane są także głębsze zmiany w statucie szkoły, w tym związane z frekwencją ucznia. 

Reklama

Nieobecność w szkole tylko z konkretnym powodem? MEN szykuje zmiany

Póki co nie ma podstaw do żądania od rodziców podania przyczyny nieobecności dziecka w szkole, przekonuje Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN). Choć zasady usprawiedliwiania nieobecności ucznia w szkole powinien regulować statut danej placówki, to jednak jego zapisy nie mogą przeczyć ogólnie obowiązującemu prawu. Wymaga to zmian, czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej", bo zdaniem nauczycieli, dzieci opuszczają zajęcia w szkole coraz częściej, a rodzice na to pozwalają:

- Dzieci opuszczają lekcje i nie nadrabiają potem treści. Przy odpowiedzi czy na sprawdzianie tłumaczą, że przecież ich wtedy nie było - mówi Interii Biznes nauczycielka z Warszawy. 

Pytana przez nas kobieta chce pozostać anonimowa, jednak jej doświadczenia z nauczania matematyki w liceum wskazują, że jest to naturalne zjawisko. Uczniów nie odstraszają nawet obniżone oceny. Opuszczanie lekcji za zgodą rodziców lub bez niej jest zjawiskiem powszechnym. 

Podzielone są jednak zdania w kwestii urlopów poza sezonem wakacyjnym. Coraz częściej wakacyjne wyjazdy rodzice planują wiosną i jesienią, a więc w czasie, gdy trwa rok szkolny naszych dzieci. Część opiekunów uważa, że początek i koniec roku są wtedy luźniejsze. Ich przeciwnicy zwracają uwagę na to, że wakacje są wystarczająco długie, by to właśnie wtedy zaplanować wypoczynek. 

Nieobecność w szkole. MEN planuje zmiany. 70 zamiast 50 procent obecności?

Resort edukacji chce zająć się tematem nieuzasadnionych nieobecności dziecka w szkole, podaje DGP. Podniesiony ma zostać próg frekwencji w szkołach. Obecnie wystarczy połowa obecności na danym przedmiocie, aby móc uzyskać z niego klasyfikację. MEN przekonuje, że należy ten limit podnieść do 70 proc. i tym samym zezwolić na maksymalnie 30 proc. nieobecności w szkole. Takie rozwiązania funkcjonują już w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Holandii. 

Póki co resort Barbary Nowackiej nie mówi o karach finansowych za opuszczanie przez dziecko lekcji, jednak MEN wspomina o wdrożeniu wzoru zachodniego, gdzie kary dla rodziców są normą, a głównym uzasadnieniem dla nieobecności jest zaświadczenie lekarskie. Jak informuje "Rzeczpospolita" pierwsze efekty prac Ministerstwa Edukacji Narodowej mamy poznać "w najbliższym czasie". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: MEN | szkoła | nieobecność | frekwencja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »