Rekordowe zyski banku Citi Handlowego
Po rekordowym zysku banku Citi Handlowego w 2022 roku w wysokości 1,55 mld zł rentowność jego kapitałów (wskaźnik ROE) skoczyła do 24 proc. To poziom zupełnie nieosiągalny dla największych polskich instytucji i przeciętnej dla sektora, która zapewne wyniesie w tym roku niewysokie kilka procent. Dlaczego tak się stało?
- Nasza strategia sprawdziła się w warunkach wysokiej zmienności na rynkach finansowych i niepewności otoczenia gospodarczego - powiedziała na konferencji prasowej poświęconej prezentacji wyników banku prezes Elżbieta Czetwertyńska.
Citi Handlowy odnosił te same korzyści z powodu podwyżek stóp procentowych co cały sektor i był dotknięty tym samym negatywnym wpływem rozmaitych regulacji, jak np. "wakacje kredytowe" dla kredytobiorców hipotecznych czy wzrostem kosztów z powodu inflacji. Ale "wakacjami" został akurat dotknięty znacznie mniej, co wpłynęło na jego wysokie wyniki.
W III kwartale zeszłego roku Citi Handlowy utworzył - podobnie jak inne banki - rezerwy z tytułu "wakacji kredytowych". Było to 63,3 mln zł. To znacznie mniej niż w przypadku większości dużych polskich instytucji. Przypomnijmy, że straty spowodowane "wakacjami" w całym sektorze oszacowane zostały na 13 mld zł w ubiegłym roku, a w tym roku łączny ich koszt może dojść do 16 mld zł.
Bank aktywnie zarządzał portfelem skarbowych papierów wartościowych i choć poniósł z tego powodu straty, wyprzedając rządowe obligacje, teraz księguje zyski dzięki zakupom papierów o wyższej rentowności.
- Bank kontynuował strategię repozycjonowania bilansu. Spowodowało to stratę na sprzedaży (obligacji) w III kwartale, w IV kwartale też, ale to wszystko po to, żeby ochronić kapitały banku - powiedziała Natalia Bożek, wiceprezes banku.
Podobnie jak w całym sektorze w ubiegłym roku przychody odsetkowe były głównym motorem wzrostu przychodów Citi Handlowego. Przychody bankowości instytucjonalnej, dzięki aktywności na rynku papierów skarbowych wzrosły w IV kwartale czterokrotnie licząc rok do roku do 632 mln zł.
Inwestycyjne dłużne papiery wartościowe stanowiły w IV kwartale 53 proc. całości aktywów banku w porównaniu do 33 proc. rok wcześniej. Dzięki zakupowi obligacji o wyższej rentowności wynik odsetkowy w samym IV kwartale wzrósł do 563 mln zł. Marża odsetkowa podskoczyła do niebotycznych 5,84 proc. Sprzedaż obligacji po niskich cenach przyniosła natomiast 200 mln zł strat w III kwartale i 88 mln zł strat w IV kwartale, ale dzięki temu bank uniknął obniżenia kapitału z aktualizacji wyceny instrumentów dłużnych.
Citi Handlowy utrzymuje bardzo wysoką płynność. Wskaźnik kredytów do depozytów wynosił w IV kwartale zaledwie 43 proc., co umożliwia bankowi elastyczne inwestowanie w obligacje. Depozyty zamożnych klientów indywidualnych i korporacji wciąż płyną do banku pełnym strumieniem. W IV kwartale licząc rok do roku wzrosły one o 16 proc. Rosną także transakcje, finansowania handlu oraz obroty na kartach kredytowych i z tytułu wymiany walut, bo do przedpandemicznej normy wróciły podróże służbowe.
- W czwartym kwartale nastąpił duży napływ środków od klientów i wolumen depozytów wzrósł o 16 proc. rok do roku (...) Duży napływ środków finansowych instytucji (...) pokazuje wysoką płynność naszych klientów - powiedziała Elżbieta Czetwertyńska.
Kiepsko - podobnie jak w innych bankach - jest natomiast z popytem na kredyt. W ciągu roku portfel kredytowy banku wzrósł o zaledwie 1 proc. W bankowości instytucjonalnej wzrosły one w IV kwartale o 7 proc. licząc rok do roku, ale w detalicznej spadły o 12 proc. Najmocniej zmalał popyt na pożyczki gotówkowe - portfel skurczył się o 22 proc., a hipotek zmniejszył się o 9 proc.
- W bankowości detalicznej nastąpił spadek dynamiki kredytów (...) Wysokie stopy spowodowały, że cześć klientów zdecydowała się na spłatę swoich zobowiązań, zwłaszcza hipotek - powiedziała Elżbieta Czetwertyńska.
- W bankowości detalicznej nie możemy się spodziewać dużego popytu na kredyt ze względu na wysokie stopy i niższą zdolność kredytową. Myślę, że będzie raczej lekki spadek (...) w bankowości korporacyjnej popyt będzie mniejszy, gdyż wielu klientów wstrzymało inwestycje ze względu na wysokie stopy i spowolnienie gospodarcze - powiedziała prezes banku.
Analitycy Citi Handlowego spodziewają się silnego hamowania polskiej gospodarki, choć ostatnio podnieśli prognozę wzrostu do 1 proc. (z 0,6 proc.) z powodu poprawy perspektyw gospodarczych dla strefy euro. Przewidują, że w I kwartale tego roku PKB skurczy się o 1,6 proc., szczególnie z powodu spadku sprzedaży detalicznej, po czym już będzie trochę lepiej, jeśli inflacja zacznie się choć trochę obniżać. Ich zdaniem stopy procentowe pozostaną do końca roku bez zmian.
Choć Citi Handlowy nie widzi na razie w związku ze spowolnieniem i możliwą recesją pogorszenia się jakości kredytów, utworzył rezerwę w wysokości 49 mln zł w związku z pogorszeniem się scenariusza makroekonomicznego. Spowodowało to wzrost kosztów ryzyka do 87 punktów bazowych.
- Ostatnie kwartały pokazują, że koszty ryzyka są powyżej strategicznego celu 50 pb. To potwierdza nie pogorszenie kredytów, ale rezerwy statystyczne na pogorszenie się scenariusza makroekonomicznego (...) Wpływ wakacji kredytowych nie pokazuje, jak klienci mogą się zachowywać. Stąd bank zdecydował się na zawiązanie rezerwy portfelowej odzwierciedlającej potencjalną niepewność w przyszłości - powiedziała Natalia Bożek.
Citi Handlowy ma szczęście, bo nie udzielał kredytów we frankach i nie musi z drżeniem kolan czekać na środową opinię rzecznika Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przypomnijmy - w uproszczeniu ma ono dotyczyć pytania sadu o to, czy bank po unieważnieniu umowy może żądać od kredytobiorcy wynagrodzenia za pożyczony kapitał. Orzeczenie niekorzystne dla banku mogłoby spowodować ogromne straty we "frankowych" bankach. Dodajmy, ze z kolei kredytobiorcy zadłużeni w złotych podważają używanie stopy WIBOR do wyliczania oprocentowania kredytów.
- Gdyby doszło do podważenia WIBOR miałoby to daleko idące konsekwencje dla sektora bankowego i dla gospodarki w Polsce. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - powiedziała Elżbieta Czetwertyńska.
Bank chciałby wypłacić dywidendę z ubiegłorocznego zysku, ale czeka na zgodę Komisji Nadzoru Finansowego. Od niej także zależą plany skupu własnych akcji.
Jacek Ramotowski