Remont Sejmu pochłonie pokaźne kwoty. Pracy jest na kilka lat
Budynek Sejmu przechodzi zmiany. I nie chodzi o jesienny wybory i rotację jego codziennych odwiedzających, a o remont dachu oraz fasady zabytkowego gmachu. Całość prac ma pochłonąć kilkadziesiąt milionów złotych, a niektóre z inwestycji zostaną zakończone dopiero za kilka lat.
Jak informuje "Fakt", który jako pierwszy napisał o sprawie, budynek Sejmu właśnie przechodzi remont. Pierwsze prace ruszyły jeszcze przed weekendem, kiedy to na dachu zaobserwowano budowlańców. Jak wynika z ustaleń dziennika, na kopule zostaną wymienione tafle poliwęglanowe oraz ich uszczelnienia. Jaki to koszt? Ponad pół miliona złotych. I na tym nie koniec.
Najdroższą inwestycją będzie naprawa zabytkowych attyk oraz elewacji budynku. W tym przypadku mowa także o najbardziej czasochłonnych pracach, ponieważ ich koniec jest przewidziany na 2027 rok.
Całość przedsięwzięcia wyceniono na prawie 53 mln zł i jak przekonują urzędnicy Kancelarii Sejmu, ten remont jest niezbędny z uwagi na zły stan techniczny wymienionych elementów.
Ze szczegółów wynika, że oba fragmenty budowli były wykonane w latach 1948-1952. Z uwagi na upływ czasu i warunki atmosferyczne wymianie będzie podlegać ponad 33 tys. płyt z fasady Sejmu. Dodatkowo odświeżenia wymaga prawie jedna trzecia attyk okalających budynek.
Drugą najkosztowniejszą pozycją na liście jest przebudowa zabytkowego budynku "M" przy ul. Zagórnej. Ten jest oddalony od kompleksu sejmowego przy ul. Wiejskiej, jednak wchodzi w skład nieruchomości, w których pracuje administracja Kancelarii. Chodzi o Biuro Analiz Sejmowych i Wydawnictwo Sejmowe. W tym przypadku inwestycja pochłonie blisko 30 mln zł.
Całość kosztów oszacowano na ok. 85 mln zł. Poza wspomnianymi inwestycjami, w najbliższym czasie Sejm musi wykonać remont pomieszczeń sanitarnych, które ostatni raz były odnawiane blisko 30 lat temu. Będzie to kosztować ok. 480 tys. zł. Wymiany wymaga także nawierzchnia na terenie Kancelarii Sejmu, co pochłonie 839 tys. zł.
