Rosja będzie płacić w rublach za zagraniczne obligacje. To reakcja na decyzję Departamentu Skarbu USA

Ministerstwo Finansów Rosji ogłosiło, że będzie płacić inwestorom w rublach - to reakcja na wczorajszą informację amerykańskiego Departamentu Skarbu, że nie przedłuży Rosji licencji, która umożliwiała do tej pory spłatę długu zagranicznego w walucie obcej.

Jak donosił niedawno Reuters, Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych nie przedłuży licencji Rosji, która pozwalała na obsługę zagranicznego długu. Wygaśnie ona 25 maja, co skutkuje tym, że Rosja nie będzie w stanie uregulować swoich zobowiązań w odniesieniu do amerykańskich inwestorów zagranicznych w walutach obcych.

Ministerstwo Finansów Rosji odniosło się już do tego i zapowiedziało, że będzie dalej płacić inwestorom, ale w rublach. Szef rosyjskiego resortu finansów Anton Siłuanow wskazał, że pieniądze Rosja ma, a obecny problem został sztucznie stworzony przez "nieprzyjazne Rosji państwo".

Reklama

"Obecna sytuacja nie ma nic wspólnego z tą z 1998 roku, kiedy Rosja nie miała wystarczających środków na spłatę swoich długów. Teraz są pieniądze, jest też gotowość do płacenia. Ta sytuacja, sztucznie stworzona przez "nieprzyjazny kraj", nie wpłynie na jakość życia Rosjan" - powiedział Siluanow, którego słowa przytacza Kommiersant.

Nieregulowanie płatności (wypłata odsetek, spłata zadłużenia) za obligacje lub ich spłata w walucie innej niż zostały wyemitowane (np. dolary lub euro) może skutkować ogłoszeniem niewypłacalności Rosji - decyzja USA o nieprzedłużeniu licencji uprawdopodobnia ten scenariusz.

Bed

Zobacz również:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | obligacje | ruble
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »