Rosja użyła gazowego straszaka

Przedłużenie umów o stacjonowaniu na Ukrainie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej jest "prawem Ukrainy jako suwerennego państwa" i nie wpłynie na proces integracji Kijowa z UE - oświadczył w czwartek w Kijowie unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele. W zamian Moskwa udzieliła Kijowowi 30-procentowej zniżki na ceny dostarczanego z Rosji gazu.

"Nie widzę, w jaki sposób może to (przedłużenie umów dot. rosyjskiej floty) przeszkodzić reformom, niezbędnym dla integracji europejskiej Ukrainy" - powiedział podczas wykładu w Kijowskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych. Słowa o tym, że decyzja o stacjonowaniu na Ukrainie obcych wojsk należy wyłącznie do Ukraińców, padły także podczas spotkania Fuelego z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Kostiantynem Hryszczenką. Komisarz podkreślił jednocześnie, że wszelkie ustalenia w sprawie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej powinny odpowiadać konstytucji. W środę prezydenci Ukrainy i Rosji, Wiktor Janukowycz i Dmitrij Miedwiediew, zawarli w Charkowie porozumienie, zgodnie z którym stacjonująca na Krymie rosyjska marynarka wojenna pozostanie tam o 25 lat dłużej. Okres ten może być prolongowany o kolejne pięć lat.

Reklama

W zamian Moskwa udzieliła Kijowowi 30-procentowej zniżki na ceny dostarczanego z Rosji gazu. Według wcześniejszych umów i deklaracji poprzednich władz Ukrainy, w tym byłego prezydenta Wiktora Juszczenki, Flota Czarnomorska miała opuścić krymskie bazy w maju 2017 r.

Ukraina powinna płacić za rosyjski gaz 230-240 dolarów - stwierdził wcześniej wicepremier Ukrainy Serhij Tihipko. "Dziś płacimy ok. 304 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, a średnia cena na rynkach wynosi 270 dolarów. Uważam, że cena dla nas (dla Ukrainy) powinna wynieść 230-240 dolarów" - oświadczył Tihipko w rozmowie ze stacją telewizyjną 5. Kanał.

Wicepremier tłumaczył, iż Ukraina oczekuje obniżki stawek za kupowany w Rosji gaz w związku z tym, że jest dużym odbiorcą tego paliwa, a także "nie może płacić ceny na poziomie państw o wyższym poziomie rozwoju".

Zdaniem Tihipki w zamian za zniżenie cen gazu Ukrainy mogłaby zaproponować rosyjskim inwestorom zaangażowanie w ukraińskie projekty w dziedzinie energetyki atomowej, oraz w przemyśle lotniczym.

Po ile kupujemy gaz?

Gazprom w negocjacjach z Polską stosuje nadal starą formułę cenową opartą na powiązaniu gazu z ceną ropy naftowej. Tymczasem ceny dla Niemców, czy Włochów zaczynają być naliczane na podstawie giełdowych cen gazu skroplonego LNG, a te, w przeciwieństwie do cen ropy naftowej, lecą na łeb na szyję. Ale co z tego? Mądry Polak po szkodzie?

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: przedłużenie | Rosja | Rosji | zniżki | gaz | komisarz | Moskwa | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »