Rosjanie opuszczają Poznań. Budynek po nich dostaną Ukraińcy?
Rosja kończy swoją działalność konsularną w Poznaniu, a jej budynek chce dostać Ukraina. Wyprowadzka konsulatu, która rozpoczęła się w środę, jest wynikiem decyzji polskiego MSZ, które cofnęło zgodę na jego funkcjonowanie z powodu prowadzenia "hybrydowej wojny" wymierzonej w Zachód. Ukraina już złożyła wniosek o przejęcie nieruchomości, a rząd Polski rozważa tę decyzję "z najwyższą sympatią" - przekazał szef polskiego MSZ.
Pod koniec października szef MSZ Radosław Sikorski poinformował o wycofaniu zgody na funkcjonowanie Konsulatu Generalnego Rosji w Poznaniu. Argumentował, że Federacja Rosyjska prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie i wojnę hybrydową przeciwko Zachodowi, w tym przeciwko Polsce. Sikorski poinformował, że jako minister spraw zagranicznych dysponuje informacjami, że za próbami dywersji w Polsce i w krajach sojuszniczych stoi Rosja. Rosyjscy dyplomaci z konsulatu w Poznaniu mieli opuścić terytorium Polski do 30 listopada.
W środę jako pierwsze o wyprowadzce rosyjskiego konsulatu poinformowało Radio Poznań. Według relacji stacji, w środowe popołudnie przed budynek placówki podjechała ciężarówka z rejestracją korpusu dyplomatycznego. Do pojazdu zapakowano meble i cześć wyposażenia budynku.
Radio podało także, że konsul generalny Federacji Rosyjskiej w Poznaniu Iwan Kosonogow pożegnał się za pomocą komunikatora z wieloletnim dziekanem korpusu konsularnego w Poznaniu i byłym konsulem honorowym Wielkiej Brytanii Włodzimierzem Walkowiakiem.
Z wejścia na teren obiektu zdjęto tablicę informującą o tym, iż w budynku mieści się rosyjski konsulat. Do tej pory nie zdjęto jednak wiszącej nad nieruchomością flagi Federacji Rosyjskiej, a na miejscu ciągle obecny jest rosyjski konsul.
Funkcjonariusze policji, zgodnie z umową zawartą z MSZ, będą ochraniać budynek przy ul. Bukowskiej do poniedziałku.
W środę szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha poinformował, że Ukraina zwróciła się do Polski o przekazanie jej dotychczasowej siedziby konsulatu generalnego Rosji w Poznaniu. "Ukraina jest zainteresowana wykorzystaniem pomieszczeń byłego konsulatu generalnego Rosji w Poznaniu. Jestem wdzięczny mojemu polskiemu koledze za tę sugestię. Wysłaliśmy już do strony polskiej oficjalną notę z odpowiednim wnioskiem i czekamy na szczegóły" - zaznaczył Sybiha w rozmowie z państwową agencją informacyjną Ukrinform.
W województwie wielkopolskim mieszka wielu obywateli Ukrainy, a ich liczba wzrosła po wybuchu wojny. "Dlatego uważamy Poznań za jedną z możliwych lokalizacji dla rozszerzenia obecności konsularnej w Polsce" - dodał.
16 listopada podczas spotkania z mieszkańcami podpoznańskiej Rokietnicy szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że jeśli Ukraina złoży wniosek o wykorzystanie nieruchomości w Poznaniu opuszczonych przez Rosję i otwarcie własnego urzędu konsularnego w tym mieście, to rząd podejdzie do takiej prośby "z najwyższą sympatią". Według szefa MSZ obecna sieć konsulatów Ukrainy nie odpowiada potrzebom, biorąc pod uwagę bezprecedensowy wzrost liczby obywateli Ukrainy w Polsce.
O to, czy Polska pozytywnie odpowie stronie ukraińskiej i zostanie jej przekazany na cele dyplomatyczne budynek w Poznaniu, pytany był rzecznik MSZ.
"Jeśli jest tego rodzaju wola, tego rodzaju obietnica ze strony ministra (spraw zagranicznych Radosława) Sikorskiego, to należy liczyć, że tak. Natomiast nie stanie się to, jak przypuszczam, z dnia na dzień. Są terminy dotyczące wypowiedzenia najmu, decyzja Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotyczy możliwości trwania tam konsulatu" - powiedział Wroński.
"Natomiast wszystkie inne kwestie będą się odbywały w sposób techniczny i jeśli jest wola z dwóch stron, to taka możliwość istnieje, (...) zgodnie z zapowiedzą ministra Sikorskiego" - dodał rzecznik MSZ.