Rosjanie przejmą bank?

Rosyjski miliarder Sulejman Kerimow za pieniądze ze sprzedaży akcji Gazpromu kupuje papiery zachodnich banków i chce przejąć aż 9 proc. akcji Deutsche Bank, największego banku Niemiec. Po kryzysie na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych kursy akcji wielu renomowanych banków gwałtownie spadły.

Na wartości stracił także dolar i inwestorzy, szukając bezpiecznego schronienia dla swoich pieniędzy, zaczęli kupować ropę naftową. Jej ceny biją teraz rekordy, więc spółki sprzedające ropę naftową i gaz zarabiają krocie, a ich akcje są wysoko wyceniane na giełdach. Za pieniądze ze sprzedaży papierów spółek paliwowych można teraz tanio jak na wyprzedaży kupować akcje instytucji finansowych.

Z tej okazji skorzystał Sulejman Kerimow, wywodzący się z Dagestanu rosyjski multimiliarder, najbogatszy senator Rosji. Przez lata stronił od prasy, ale pod koniec 2006 r. trafił na czołówki gazet, kiedy cudem uniknął śmierci w spektakularnym wypadku luksusowego Ferrari Enzo w Nicei. Ze szpitala po tym wypadku Kerimow wyszedł odmieniony: zakończył wieloletnią współpracę z Władimirem Żyrinowskim, liderem rosyjskich nacjonalistów, i związał się z partią Putina Jedna Rosja.

Reklama

A w ostatnich miesiącach prezydentury Putina Kerimow po cichu sprzedał prawie cały swój majątek w Rosji i zainwestował go w akcje renomowanych zachodnich banków - poinformował dziennik "Kommiersant", a te doniesienia potwierdziła agencja Interfax.

Z pakietem 4,5 proc. Kerimow był jednym z największych akcjonariuszy Gazpromu i na sprzedaży tych akcji mógł zarobić nawet 15,4 mld dolarów. Miliarder sprzedał też większość wycenianego na 5,4 mld dol. pakietu 6 proc. akcji rosyjskiego banku Sbierbank. Zarobił też 200 mln dol. na sprzedaży sieci supermarketów i co najmniej 1,2 mld dol. za sieci telekomunikacyjne, a ostatnio negocjuje sprzedaż wycenianej na 2 mld dol. spółki Polimetal, która wydobywa złoto.

Za pieniądze ze sprzedaży majątku w Rosji miliarder kupił po 1 proc. akcji szwajcarskiego banku UBS oraz amerykańskich Morgan Stanley i CreditSuisse, a także 3 proc. akcji Deutsche Banku. Nawet po tych transakcjach miliarderowi zostało mnóstwo pieniędzy. Od sierpniowego kryzysu amerykańskich kredytów hipotecznych kurs akcji Deutsche Banku spadł o ponad 42 proc. i 3 proc. akcji tego banku kosztowało w tym tygodniu niespełna 1,6 mld dol. Na zakup 1 proc. akcji UBS potrzeba by teraz ponad 0,5 mld dol., na 1 proc. akcji Morgan Stanley trzeba by wydać nieco ponad 0,4 mld dol., a 1 proc. CreditSuisse - niespełna 0,6 mld dol.

Aby zostać akcjonariuszem czterech renomowanych zachodnich banków, rosyjski oligarcha potrzebował ok. 3 mld dol. - jedną piątą dochodów ze sprzedaży akcji Gazpromu.

"Kommiersant" twierdzi, że Kerimow ma większe apetyty i chce przejąć do 9 proc. akcji Deutsche Banku. Miał też namawiać innych rosyjskich miliarderów, aby wraz z nim ruszyli na zakupy akcji zachodnich banków. W ten sposób zyskaliby wpływ na instytucje kredytujące największe firmy, a nawet państwa na Zachodzie.

Zgodnie z niemieckimi przepisami Kerimow powinien poinformować o przejęciu ponad 3 proc. akcji Deutsche Banku. Rzecznik Deutsche powiedział agencji Reuters, że według wiedzy banku ponad 3 proc. akcji mają tylko brytyjskich bank Barclays i francuski ubezpieczyciel AXA. Doniesień rosyjskich mediów nie chciał komentować.

Jednak Rosjanie słyną z omijania wymogów informacyjnych na giełdach. W zeszłym roku wybuchł skandal w Szwajcarii, kiedy koncern Sulzer nagle dowiedział się, że już jedną trzecią jego akcji zebrało konsorcjum rosyjskiego miliardera Wiktora Wekselberga, nie informując wcześniej zgodnie z prawem, że ma mniejsze pakiety akcji spółki.

INTERIA.PL/GW
Dowiedz się więcej na temat: bank | przejęcia | miliarder | Rosjanie | rosyjski miliarder | Deutsche Bank | bańki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »