Rosną szanse Belki

Z wyników wyborów płyną dwa wnioski: rosną szanse na poparcie rządu Marka Belki, a w nowym Sejmie trudno będzie stworzyć stabilny rząd.

Z wyników wyborów płyną dwa wnioski: rosną szanse na poparcie rządu Marka Belki, a w nowym Sejmie trudno będzie stworzyć stabilny rząd.

Obserwatorzy są zgodni. Słaby wynik wyborczy Socjaldemokracji Polskiej (SdPl), która według danych z 85 proc. komisji z trudem przekroczyła próg 5 proc., zwiększa szanse na uzyskanie przez rząd Marka Belki wotum zaufania.

- Rynki finansowe uwierzyły, ze rząd Marka Belki jednak przejdzie. Wybory pokazały bowiem, że w interesie tej partii jest odroczenie terminu wyborów - twierdzi Katarzyna Zajdel-Kurowska, szefowa zespołu analiz Banku Handlowego.

- SdPl uzyskała wynik na styku progu i jej liderzy dobrze zdają sobie sprawę, że przy wyższej frekwencji wynik ten może się nie powtórzyć. Uważam, że jest obecnie 70 proc. szans na uzyskanie przez rząd wotum zaufania. Niepewność jednak pozostaje - twierdzi Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH.

Reklama

Według zapowiedzi Krzysztofa Janika, szefa SLD, i Józefa Oleksego, marszałka Sejmu, głosowanie w Sejmie odbędzie się 24 czerwca.

- Sytuacja pozostanie niepewna, ponieważ mimo wszystko obraz po wyborach jest dość pogmatwany. PSL otrzymało więcej głosów niż wskazywały sondaże, co umacnia ich opór przed poparciem Marka Belki - twierdzi ekonomistka Banku Handlowego.

Dla uzyskania przez rząd poparcia konieczna jest zwykła większość. Nie gwarantują jej głosy samego SLD-UP i nawet Federacyjnego Klubu Parlamentarnego, którego lider Roman Jagieliński i jego koalicja KPEiR-PLD uzyskały tak niskie poparcie, że na pewno nie będą chcieli żegnać się z poselskimi dietami.

Targi trwają

Kolejna runda zabiegów o przekonanie SdPl już się rozpoczęła.

- Nieformalne rozmowy programowe z SdPl już trwają. Dotyczą one m.in. tych projektów ustaw, które muszą być przyjęte przez Sejm, w tym ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych - twierdzi Krzysztof Janik.

Marek Borowski, szef SdPl, też wydaje się mięknąć. Twierdzi, że jego partia nadal nie popiera tego rządu, ale jest otwarta na rozmowy w tej sprawie. Niby upiera się przy jesiennym terminie wyborów, ale nie wyklucza już grudniowego. Marek Belka wykonał zresztą ciekawy gest w stronę SdPl.

- Jestem gotów poddać się głosowaniu nad wotum zaufania jesienią, o ile teraz otrzymam poparcie - twierdzi Marek Belka.

- To krok w dobrym kierunku. Musimy to przedyskutować - komentuje Joanna Banach z SdPl.

W tej sytuacji Jarosław Kaczyński, lider PiS, ocenia, że istnieje możliwość uzyskania przez rząd Marka Belki poparcia w Sejmie. Jego zdaniem, wyraźnie widać, że SdPl co najmniej się waha.

Niepewne koalicje

Wyniki wyborów do europarlamentu są też ważnym sondażem przed wyborami do Sejmu, które tak czy inaczej odbędą się w ciągu najbliższego roku.

- Wielkiego zaskoczenia nie ma. Niestety, nie wyłania się żadna pewna koalicja, która mogłaby tworzyć rząd. Ewentualne doklejanie do rządu PO-PiS-UW Ligi Polskich Rodzin sprawiłoby, że nie byłaby to koalicja reformatorska - twierdzi Ryszard Petru.

- Scena polityczna jest bardzo rozdrobniona. Istnieje więc ryzyko powstania po wyborach kolejnego rządu mniejszościowego. Polska potrzebuje tymczasem rządu zdolnego do przeprowadzenia reform - ostrzega Katarzyna Zajdel-Kurowska.

Tymczasem inwestorzy działający na rynkach walutowym, papierów dłużnych i kapitałowym bardzo spokojnie przyjęli wyniki niedzielnych wyborów do europarlamentu. Nie przestraszyli się dobrego wyniku Ligi Polskich Rodzin, ponieważ zrekompensował on słabszy rezultat Samoobrony. Równocześnie zwycięstwo Platformy Obywatelskiej nie było dla nikogo zaskoczeniem.

Giełda uśpiona

Poniedziałkowa sesja giełdowa była wyjątkowo spokojna i odbywała się przy minimalnych obrotach. Na otwarciu WIG 20 spadł niemal o 1,5 proc. i na tym poziomie utrzymywał się przez resztę dnia.

- Nie przeceniałbym wpływu wyników niedzielnych wyborów na to, co działo się wczoraj na rynku. Nie wydarzyło się nic takiego, co byłoby zaskoczeniem dla inwestorów. Poniedziałkowym spadkom na giełdzie towarzyszyły niskie obroty, więc trudno na tej podstawie wyciągać głębsze wnioski - uważa Marcin Czerwonka, makler IDM.

Złoty nadal mocny

Spokojnie było również na rynku waluty i długu. Nadzieja na uzyskanie przez rząd Marka Belki wotum zaufania w Sejmie jest już od pewnego czasu wliczona w ceny, o czym świadczy trwające trzeci tydzień umocnienie złotego, zwłaszcza wobec euro. Wynik wyborów, który zwiększył nieco szanse prezydenckiego rządu, nie mógł więc wywołać gwałtownej reakcji inwestorów, choć złoty wzmocnił się lekko i euro kosztowało około 4,56 zł.

Ważniejszy dolar

- Wczoraj złoty nieznacznie umocnił się w stosunku do euro. Częściowo jest to związane z wygraną PO i dość słabą pozycją Samoobrony w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Sądzę jednak, że większy wpływ na notowania krajowej waluty miały ruchy kursu EUR/USD. Na rynku obligacji również nie było widać reakcji na wyniki wyborów. Dla inwestorów znacznie ważniejsze były popołudniowe dane o majowej inflacji - mówi Agnieszka Decewicz, analityk Pekao SA. Rentowność obligacji nieznacznie wzrosła, ale przy bardzo niskich obrotach.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: SdPl | Belka | rząd | koalicja | złoty | wotum | Belek | wyniki wyborów | Marek Belka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »