Rosyjski węgiel popłynie do Azji, Moskwa liczy na Indie
W kolejnym pakiecie unijnych sankcji wobec Rosji znajdzie się między innymi zakaz importu węgla. Rosyjskie firmy będą próbowały przekierować dostawy do Azji, ale ten kierunek też ma ograniczoną chłonność. Chiny przykładowo same produkują dużo węgla. Jedynym aktywnie rozwijającym się rynkiem pozostają Indie.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała wprowadzenie przez UE zakazu importu węgla z Rosji o wartości 4 mld euro rocznie. Jak podaje "Kommiersant", oznacza to całkowite embargo - w 2021 roku wartość wszystkich rosyjskich dostaw na europejski rynek wynosiła 3,3 mld euro.
W 2021 roku dostawy węgla z Rosji do Europy wyniosły 50,4 mln ton, podczas gdy cały rosyjski eksport wyniósł 227 mln ton. Blisko 130 mln ton trafiło do krajów w regionie Azji i Pacyfiku. W 2021 roku duże ilości surowca Rosja wysłała na Cypr (21,2 mln t), do Turcji (14,7 mln t) i Wielkiej Brytanii (12,3 mln t).
Na dostawy węgla może też wpłynąć zakaz wpływania statków rosyjskich do portów UE. Większość dostaw węgla do Europy realizowana była drogą morską. Koleją transportowany był jedynie węgiel do Polski. "Kommiersant" informuje, że w tym przypadku są jednak niejasności, bo dla "zasobów energetycznych" przewidziano wyjątki.
Siergiej Griszunin z Narodowej Agencji Ratingowej uważa, że wstrzymanie handlu między Europą a Rosją będzie trudne dla obu stron. Dopuszcza on też scenariusz, że węgiel ze Wschodu będzie docierał na Stary Kontynent za pośrednictwem krajów trzecich, nie będących członkami Unii.
W obecnej sytuacji jedynym rozsądnym z punktu widzenia Rosjan rozwiązaniem wydaje się przekierowanie dostaw węgla do Azji. Rosja może zacząć oferować bardziej konkurencyjne ceny chińskim i indyjskim nabywcom po utracie wielu odbiorców na pozostałych rynkach. "Kommiersant" ocenia jednak, że mimo wszystko nie będzie to łatwe zadanie.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Wolumeny, które wysyłano dotychczas do "krajów nieprzyjaznych", jak je nazywa Rosja, stanowią 40 proc. całkowitego importu Chin. Państwo Środka nie będzie więc w stanie wchłonąć tak dużych ilości. Tym bardziej, że rozwija własne wydobycie. Władze w ostatnim czasie zachęcały firmy górnicze do zwiększenia wydobycia paliw kopalnych, by zabezpieczyć krajowe dostawy energii podczas zimowego kryzysu gazowego. W efekcie w ubiegłym roku produkcja węgla w Chinach osiągnęła rekordowy poziom 4,07 mld ton.
Moskwa z nadzieją patrzy na Indie. Zaktywizowała swoją działalność handlową z tym krajem już wcześniej. W 2021 r. eksport węgla do tego kraju wyniósł 5 mln ton, sześciokrotnie więcej niż rok wcześniej. Z kolei w dwóch pierwszych miesiącach tego roku sprzedała Indiom 1,2 mln ton węgla, jedenaście razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W marcu wolumeny miały być jeszcze wyższe.
Indie badają sposoby stworzenia mechanizmu rozliczeń z Rosją w rupiach, aby uniknąć negatywnych skutków zachodnich sankcji nałożonych na Moskwę. To ułatwiłoby prowadzenie biznesu między oboma krajami. Ale pojawiają się kolejne problemy, ponieważ - jak informuje Reuters, powołując się na informacje rynkowe - banki nie są skłonne do otwierania akredytyw. Starzy klienci banków korzystają jeszcze z zaufania instytucji finansowych, ale już nowi mają problemy z finansowaniem transakcji.
Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej, Indie zużyły w 2021 r. o 13 procent więcej węgla do produkcji energii elektrycznej niż w pandemicznym 2020 roku.
W grudniu zeszłego roku podczas wizyty prezydenta Władimira Putina w Indiach ogłoszono, że Rosja i Indie zamierzają rozwijać partnerstwo w gospodarce, energetyce, obronności, kulturze i nauce. Podpisano szereg umów handlowych, w tym również dotyczących węgla.
Monika Borkowska