Rosyjskie lotnictwo sparaliżowane, szuka alternatyw

Rosyjskie linie lotnicze mogą zostać bez samolotów i części do nich ze względu na unijne sankcje. Zabroniona jest sprzedaż bezpośrednio lub pośrednio towarów i technologii do wykorzystania w lotnictwie lub kosmosie. Rosja liczy na loty realizowane przez przewoźników z Turcji czy Azji Południowo-Wschodniej.

W wyniku nałożonych sankcji, towary nie mogą być dostarczane do osób fizycznych i prawnych w Rosji, a także do użytku w Rosji. Zabronione jest również ich ubezpieczanie i reasekuracja, a także dokonywanie przeglądów, napraw, modyfikacji statków powietrznych i ich podzespołów. Dostawy towarów i części mogą trwać do 28 marca 2022 r., ale tylko na podstawie umów zawartych przed 26 lutego 2022 r.

Zakaz sprzedaży samolotów, części zamiennych i wyposażenia rosyjskim liniom lotniczym pogorszy jeden z kluczowych sektorów rosyjskiej gospodarki, ponieważ trzy czwarte obecnej komercyjnej floty powietrznej Rosji zostało zbudowane w UE, USA i Kanadzie.

Reklama

Aeroflot, Siberia i Ural Airlines mają w swojej flocie najwięcej samolotów produkcji europejskiej. Jak informuje szef branżowego portalu Avia.ru Roman Gusarow, może to być pierwsze tej skali wyzwanie dla rosyjskiego lotnictwa.

Zakłada on, że sektor będzie próbował dostosować się do obecnej sytuacji. Jego zdaniem loty do Rosji zwiększą linie lotnicze z Turcji i Azji Południowo-Wschodniej. W przypadku braku odpowiedniej liczby dostępnych samolotów, loty na terenie Rosji będą mogły realizować zagraniczne firmy, choć zgodnie z obecnymi przepisami jest to możliwe tylko w indywidualnych, wyjątkowych przypadkach.

Oleg Pantelejew, dyrektor wykonawczy agencji AviaPort, ocenia, że sankcje de facto oznaczają paraliż rosyjskiego lotnictwa cywilnego.

Jeśli operator nie może uzyskać części i zapewnić odpowiedniego serwisu, leasingodawca żąda zwrotu samolotu. Maszyny muszą być poddawane regularnej konserwacji przez zatwierdzonych dostawców, by nie traciły na wartości.

- Samoloty należące do europejskich firm leasingowych powinny wrócić do właścicieli w ciągu miesiąca. Samoloty należące do rosyjskich firm leasingowych powinny przestać działać, ponieważ potrzebują części zamiennych, które nie będą dostępne oficjalnie - mówi Pantelejew. W tych warunkach konieczne byłoby stworzenie wewnątrz Rosji systemu, który będzie opierał się na dostawcach krajowych i zagranicznych, ale z innych kierunków niż Europa czy USA.

Po ataku Rosji na Ukrainę wiele krajów ogłosiło zamknięcie przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów. Obecnie zakaz lotów obowiązuje w krajach UE, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Norwegii, Macedonii Północnej i Albanii. Aerofłot i S7 Airlines w marcu będą musiały odwołać kilka tysięcy lotów.

morb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | lotnictwo | wojna Rosji z Ukrainą | konflikt na Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »