Rozszarpią giganta przed sądem, bo stopa była za mała?
Dwaj dżentelmeni ze stanu New Jersey (USA) podali do sądu firmę Subway (największa na świecie sieć z szybkim jedzeniem) zarzucając jej okłamywanie klientów przy sprzedaży kanapek o długości stopy. Kanapki nie mają 12 cali, czyli jednej stopy (30,48 cm). Świadczą o tym żmudne badania poszkodowanych.
Zaczęło się od rozczarowanego nabywcy w Australii, który opublikował w sieci fotografię kanapki "długości stopy" (ang. footlong), drastycznie mniejszej od reklamowanej przez Subway. Zdjęcie zrobiło furorę w świecie, a temat padł na podatny grunt. Teraz przygotowywany jest kolejny pozew w stanie Pensylwania (USA), mimo stanowiska firmy Subway Australia z 16 stycznia br., która argumentowała, iż kanapka "długości stopy" jest tylko hasłem reklamowym.
Tymczasem zmierzono kanapki z 17 różnych barów w New Jersey i okazało się, że wszystkie były za krótkie. Praktyka Subwaya okazała się nagminna. Wyliczono, że sprzedawcy oszczędzają na jednej kanapce, kosztującej 5 dolarów, ok. 45-60 centów. Firma ma 38 tys. lokali w świecie, najczęściej działają one na zasadzie franczyzy. Kanapki "długości stopy" reklamuje się tam i sprzedaje od pięciu lat. Jeśli zarzuty potwierdzą się przed sądem, spółka będzie zmuszona do zapłaty odszkodowania i zaprzestania nagannej praktyki lub rezygnacji z nieuczciwej reklamy.
Subway działa też u nas - chce mieć w Polsce 150 barów do końca 2015 roku. Teraz ma ich niespełna 60. Pierwszy bar powstał w 2000 r.
Wojciech Bergier, adwokat, komentuje dla INTERIA.PL: - Rozgrywka toczyć się będzie między trzema podmiotami: klientami, którzy złożyli pozew, Subwayem oraz franczyzobiorcami. W przypadku przegranej w sądzie na pewno będzie roszczenie zwrotne (regres) ze strony Subwaya wobec franczyzobiorców. To oczywiście spory wizerunkowy cios dla Subwaya, który do tej pory bardzo dbał o swój image i chwalił się wzorcowym modelem działania, a który najwyraźniej zawiódł w obszarze współpracy z franczyzobiorcami. Dbając o swoje dobre imię Subway uwypuklał będzie teraz ich winę i niestaranność. Uważam, że w tej sytuacji Subway będzie dążył do polubownego załatwienia sprawy.
Krzysztof Mrówka