RPP spotka się szybciej. Spodziewana podwyżka o 0,5 pkt proc.

Najbliższe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej odbędzie się już 4 stycznia, a nie 12 jak planowano wcześniej – wynika z zaktualizowanego harmonogramu posiedzeń RPP. NBP nie poinformował dlaczego przyspieszono spotkanie władz monetarnych. Ekonomiści spodziewają się, że stopy procentowe w styczniu wzrosną o kolejne 0,5 pkt proc., ale niektórzy zastanawiają się czy RPP nie zaskoczy znów rynku finansowego większą podwyżką.

Przyspieszenie posiedzenia oznacza, że w momencie spotkania RPP nie będzie jeszcze znany szybki szacunek GUS dotyczący inflacji w grudniu (poznamy go 7 stycznia). Według ekonomistów inflacja w ostatnim miesiącu 2021 r. znajdzie się już powyżej 8 proc. wobec 7,8 proc. w listopadzie.

Styczniowe posiedzenie RPP jest ostatnim, na którym Rada spotka się w dotychczasowym składzie: 25 stycznia kończy się bowiem kadencja Łukasza Hardta i Jerzego Kropiwnickiego.

O tym, że w styczniu prawdopodobna jest kolejna podwyżka stóp procentowych o 0,5 pkt proc. mówił m.in. właśnie prof. Łukasz Hardt.

Reklama

RPP trzykrotnie w tym roku podwyższała już stopy procentowe - w październiku główna stopa NBP wzrosła z 0,1 proc. do 0,5 proc., w listopadzie z 0,5 proc. do 1,25 proc., a w grudniu z 1,25 proc. do 1,75 proc.

- Główna stopa na poziomie 1,75 proc. jest obecnie zdecydowanie za niska. Kluczowe jest odejście od polityki ujemnych realnych stóp procentowych dla oszczędzających. To oznaczałoby konieczność stopniowego podnoszenia stóp tak długo, aż chociaż zrównają się z inflacją. Tak radykalnych ruchów się jednak nie spodziewam - mówił w tym tygodniu Interii Kamil Zubelewicz, członek RPP.

Pytany o możliwość kolejnej podwyżki o 0,5 pkt proc. odpowiedział: - To nie byłaby duża podwyżka. Uważam, że lepiej jest przeprowadzić serię podwyżek w kilku zdecydowanych krokach i zamknąć cały proces do lutego. Ale tych zdecydowanych kroków jeszcze nie widziałem.

Zdaniem ekonomistów, Rada Polityki Pieniężnej by opanować inflację, która w pierwszej połowie 2022 r. może zbliżyć się do 10 proc., podniesie główną stopę NBP w okolice 4 proc. z obecnych 1,75 proc.

Po tym jak okazało się, że RPP spotka się szybciej, część obserwatorów zaczęła zadawać sobie pytanie czy stopy procentowe nie wzrosną mocniej niż o spodziewane dotąd 0,5 pkt proc.

Ostatnio niespodziankę sprawił Bank Czech, który podniósł stopy procentowe o 1 pkt proc., w tym główną do 3,75 proc. (była to piąta podwyżka w tym roku). Inflacja w Czechach wynosi 6 proc. Prezes Banku Czech Jiri Rusnok stwierdził, że wkrótce główna stopa może przekroczyć 4 proc. i nie będzie to ostatni ruch.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »