Ruszy obrót akcjami pracowniczymi LOT

Ponad 5 tys. byłych i obecnych pracowników LOT-u posiada akcje, które stanowią niemal 7-procentowy udział w kapitale spółki. Pod koniec stycznia tego roku upłynął termin, w którym ograniczona była zbywalność papierów. Ponieważ akcje narodowego przewoźnika, mimo powtarzanych od kilku lat zapowiedzi, nadal nie zostały wprowadzone na warszawską giełdę, jego władze zawarły z Domem Maklerskim Banku Handlowego umowę, na mocy której zorganizowany zostanie obrót niepubliczny. Zgodnie z regulaminem przesłanym pracownikom, transakcje będą prowadzone w dni robocze (zlecenia można składać od 27 maja). Ich rozliczenie będzie dokonywane w oparciu o jednolity kurs dnia, obliczany na podstawie złożonych zleceń.

Inwestorzy, którzy chcą uczestniczyć w obrocie, muszą podpisać z DM BH umowę o świadczenie usług brokerskich oraz zawieranie transakcji akcjami nie dopuszczonymi do obrotu publicznego. Z naszych informacji wynika, że umowę taką podpisało ponad 50% osób posiadających akcje LOT. Papiery tej firmy już wcześniej były przedmiotem obrotu. Podobnie jak w przypadku większości prywatyzowanych firm, pojawili się inwestorzy, którzy odkupywali akcje od pracowników. Oferowali najczęściej cenę zbliżoną do nominału (100 zł), jednak zdarzały się również lepsze propozycje, które podobno sięgały nawet 300 zł.

Ponieważ Polskie Linie Lotnicze LOT nie są notowane na GPW, nie ma raportów banków inwestycyjnych, wyceniających papiery tej firmy. Bankructwo Swissair, do niedawana inwestora strategicznego LOT, spowodowało, że również ta firma została zdjęta z listy obserwacyjnej analityków. W ostatnim dostępnym nam raporcie poświęconym Swissair (z 10 września 2001 r.) analitycy Deutsche Banku wycenili udziały tej firmy w LOT na 95 mln CHF w wariancie pesymistycznym i 127 mln CHF w optymistycznym. Daje to wycenę akcji polskiej spółki na poziomie 207-276 zł (nie uwzględniając przeprowadzonej pod koniec 2001 r. emisji, którą w całości objął Skarb Państwa).

Wycena została sporządzona jeszcze przed zamachem terrorystycznym w USA, który początkowo spowodował załamanie kursów akcji linii lotniczych. Obecnie jednak indeks Bloomberga największych europejskich linii lotniczych odrobił straty i znajduje się nieznacznie wyżej niż przed tragedią w USA.

W raporcie nie ma metodologii wyceny LOT-u. Jest ona zdecydowanie niższa od kwot, po których Swissair obejmował papiery polskiej firmy. W listopadzie 1999 r. Szwajcarzy odkupując akcje od Skarbu Państwa płacili 163 dolary za walor. Po tyle samo na początku 2000 roku objęli oni nową emisję.

Najlepszym odniesieniem przy wycenie akcji pracowniczych będzie planowana transakcja sprzedaży papierów znajdujących się w posiadaniu syndyka Swissair. Były inwestor strategiczny LOT posiada 25,1% akcji firmy. - Na ukończeniu są prace przygotowawcze do tej transakcji. Nie później niż w czerwcu planujemy rozesłanie memorandów informacyjnych do potencjalnych inwestorów - powiedziała PARKIETOWI Elżbieta Naumienko, wiceprezes Polish Institute of Management, firmy, która jest doradcą Swissair w procesie sprzedaży papierów LOT. Wcześniej szwajcarska grupa zapowiadała, że transakcja mogłaby być sfinalizowana jeszcze w pierwszym półroczu tego roku. - LOT, mimo nie najlepszych wyników ubiegłego roku, nadal jest atrakcyjną spółką. Świadczy o tym dobry początek roku i perspektywa przystąpienia firmy do aliansu Star - uważa wiceprezes Naumienko.

W marcu br. LOT poinformował, że w ciągu pierwszych dwóch miesięcy tego roku przewiózł 360 tys. pasażerów, co oznacza 2-procentowy wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym. Wskaźnik wykorzystania miejsc zwiększył się o 9%. Na początku kwietnia przewoźnik podpisał natomiast umowę o współpracy z Lufthansą, która rozpoczęła proces wejścia firmy do sojuszu Star (w jego skład wchodzą m.in. British Midland, SAS, United Airlines, Austrian Airlines).