Ruszyły "13" - po nowemu
Marzec to najszczęśliwszy miesiąc dla urzędników! Tylko teraz urzędowe kasy sypią trzynastkami! Korytarzami wiją się kilometrowe kolejki zadowolonych pracowników budżetówki. W przepychance prym wiodą prezydenci miast i marszałkowie województw. Oni dostaną najwięcej!
Czy humor popsuje im ostatni sprawiedliwy poseł PiS? Tomasz Górski (34 l.) ogłosił wojnę z urzędniczą zachłannością!
Marcowe wyciąganie rąk po dodatkową kasę to niepisana tradycja polskich urzędów. Biorą wszyscy: prezydenci, burmistrzowie, wójtowie, marszałkowie. Lista chętnych jest tak długa jak kolejka do kasy, którą tworzą,
Ile biorą? To zależy od stanowiska. Najwięcej marszałkowie i prezydenci miast, bo średnio ponad 10 tys. zł. Tylko w Poznaniu z budżetu miasta zniknie prawie 200 tys. zł. Szacuje się, że w skali kraju Polacy podarują urzędnikom ponad 30 mln zł!
- Trzynastki urzędników są niesprawiedliwe wobec reszty społeczeństwa. Zwykli ludzie nie mogą na nie liczyć!- alarmuje poseł Tomasz Górski. Zdaniem poznańskiego posła "13" działają demotywująco na urzędników.
- Nagroda pieniężna wręczana jest za zasługi i osiągnięcia w pracy. Urzędnik może cały rok nic nie robić, a i tak premię dostanie. W Unii Europejskiej jest to niespotykane! - twierdzi Górski. Opinię potwierdza Ryszard Czarnecki (44 l.).
- Nie znam kraju w Europie, gdzie urzędnicy dostają "13"! - przekonuje europoseł.
Tomasz Górski do swoich racji chce przekonać premiera Jarosława Kaczyńskiego i marszałka Marka Jurka.
- Przygotowałem interpelację, którą jeszcze dzisiaj złożę marszałkowi. Później zapozna się z nią premier. Mam nadzieje, że wspólnie coś wskóramy! - przekonuje poseł.