Rynek może zostać sparaliżowany!

Obniżenie głównej stopy procentowej w strefie euro poniżej 1 proc. to ryzyko paraliżu rynku pieniężnego - ocenił Axel Weber, członek rady Europejskiego Banku Centralnego.

Obniżenie głównej stopy procentowej w strefie euro poniżej 1 proc. to ryzyko paraliżu rynku pieniężnego - ocenił Axel Weber, członek rady Europejskiego Banku Centralnego.

Krytycznie podchodzę do obniżenia głównej stopy refinansowej poniżej 1 proc., bo to w praktyce oznaczałoby brak bodźca dla banków do wzajemnego pożyczania - powiedział Weber w środę w Hamburgu. Istnieje ryzyko, że prywatny rynek międzybankowy zostałby kompletnie sparaliżowany - dodał Weber. Obecnie główna stopa w strefie euro wynosi 1,25 proc. EBC obniżył ją na posiedzeniu 2 kwietnia o 25 pkt bazowych.

Kilka tysięcy ludzi demonstrowało we wtorek wieczorem w Budapeszcie, protestując przeciwko zatwierdzeniu przez parlament nowego szefa węgierskiego rządu oraz domagając się przeprowadzenia wcześniejszych wyborów. Policja użyła gazów łzawiących.

Reklama

Według węgierskiej agencji MTI, w demonstracji uczestniczyło 7-8 tysięcy ludzi.

Jak podaje w środę BBC News na swej stronie internetowej, przed budynkiem parlamentu doszło do starcia policji z demonstrantami, w większości z nacjonalistycznych ugrupowań. Według MTI, poważniejszych obrażeń doznało 15 policjantów i dziesięciu demonstrantów. Zatrzymano także co najmniej jedenaście osób.

Nowy szef rządu Gordon Bajnai, dawny biznesmen, pracował w rządzie ustępującego premiera Ferenca Gyurcsanya w latach 2007- 2008, w tym jako minister rozwoju narodowego i gospodarki. Odpowiadał też za fundusze unijne.

Jego kandydaturę na urząd premiera zaproponowała rządząca Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP). Węgierski parlament zatwierdził go we wtorek na stanowisko - za decyzją opowiedziało się 204 deputowanych w 386-osobowym parlamencie. Parlament, głosując w drodze tzw. konstruktywnego wotum nieufności, zgodził się, by Bajnai zastąpił na stanowisku Gyurcsanya, który w marcu zrezygnował ze stanowiska. Procedura ta pozwoliła socjalistom uniknąć wcześniejszych wyborów, których żądała konserwatywna opozycja.

Węgierski parlament zatwierdził we wtorek na stanowisku premiera bezpartyjnego ministra finansów 41-letniego Gordona Bajnaia, którego kandydaturę zaproponowała rządząca Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP).

Decyzja, za którą opowiedziało się 204 deputowanych w 386- osobowym parlamencie, wchodzi w życie bezzwłocznie. Kandydaturę Bajnaia poparł w parlamencie Związek Wolnych Demokratów. W głosowaniu nie wzięli udziału deputowani opozycyjnej partii Fidesz. Ośmiu deputowanych wstrzymało się od głosu.

Parlament, głosując w drodze tzw. konstruktywnego wotum nieufności, zgodził się, by Bajnai zastąpił na stanowisku premiera Ferenca Gyurcsanya, który w marcu zrezygnował ze stanowiska. Procedura ta pozwoliła socjalistom uniknąć wcześniejszych wyborów, których żądała konserwatywna opozycja, mająca - jak zaznacza agencja AFP - wysokie poparcie we wszystkich sondażach.

Zgodnie z propozycjami Bajnaia w jego gabinecie utrzymają swe stanowiska następujący ministrowie poprzedniego gabinetu: minister sprawiedliwości i porządku publicznego Tibor Draskovics, rolnictwa i rozwoju wsi - Jozsef Graf, oświaty i kultury - Istvan Hiller, minister-szef Kancelarii Peter Kiss, minister ochrony środowiska i zasobów wodnych Imre Szabo, obrony - Imre Szekeres oraz minister zdrowia Tamas Szekely.

Nowymi twarzami w rządzie będą: Peter Balazs, który obejmie resort spraw zagranicznych, Laszlo Herczogh - minister spraw socjalnych i pracy, Peter Honig - minister transportu, łączności i energetyki, Peter Oszko - minister finansów, Tamas Vahl - minister rozwoju narodowego i gospodarki oraz Zoltan Varga - minister ds. samorządu.

Kilku dotychczasowych ministrów pozostanie w rządzie, lecz obejmie nowe stanowiska. Będą to: Adam Ficsor - obecnie minister bez teki ds. cywilnych tajnych służb i Csaba Molnar - obecnie szef kancelarii premiera. Zlikwidowano stanowisko ministra bez teki ds. badań naukowych i rozwoju.

Gordon Bajnai, dawny biznesmen, pracował w rządzie ustępującego premiera Gyurcsanya w latach 2007-2008, w tym jako minister rozwoju narodowego i gospodarki. Odpowiadał też za fundusze unijne. Po rozpadzie w ubiegłym roku koalicji rządzącej został ministrem gospodarki.

Analitycy finansowi oceniają, że zarys programu nowego premiera, który opowiada się za szybkimi i bolesnymi reformami gospodarczymi, brzmi wiarygodnie, choć jest kwestią otwartą, czy zdoła on przeforsować niepopularne, lecz konieczne kroki.

Podukcja przemysłu na Węgrzech spadła w lutym po uwzględnieniu dni roboczych o 25,4 proc. rdr, najmocniej od czasu upadku komunizmu, po spadku w styczniu o 21,1 proc. - potwierdził w środę w końcowych wyliczeniach urząd statystyczny w Budapeszcie.Mdm produkcja przemysłu spadła o 4,1 proc. - potwierdzili statystycy.

Bank centralny Węgier prognozuje, że w 2009 r. gospodarka skurczy się o ponad 3,5 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ryzyko | minister | parlament | sparaliżowany | Peter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »