Ryzykowny gaz dla Europy
Rosnąca zależność Unii Europejskiej od dostaw rosyjskiego gazu przesyłanego tranzytem przez Ukrainę oraz monopolistyczne ambicje Gazpromu stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego UE - ostrzega Międzynarodowa Agencja Energii (IEA).
Rządy (europejskie) zbyt wcześnie uznały, że nigdy nie będzie problemów z dostawami gazu naturalnego i energii elektrycznej - konstatuje Claude Mandil, dyrektor IEA, która doradza krajom uprzemysłowionym w realizacji i planowaniu polityki energetycznej. Rosja jest największym na świecie producentem i eksporterem gazu naturalnego. Obecnie stare kraje Unii (Piętnastka) sprowadzają prawie 40 proc. zużywanego przez siebie gazu naturalnego z terenu byłego ZSRR, głównie za pośrednictwem Gazpromu. Wśród nowych państw członkowskich UE, jak Polska, ta zależność jest niemal całkowita.
Międzynarodowa Agencji Energii po raz pierwszy w tak stanowczy sposób zwróciła uwagę na ryzyko związane z dostawami gazu naturalnego przez Rosję, chociaż - jak podkreśla brytyjski dziennik "Financial Times" - Unia już wcześniej wskazywała, że uzależnienie od rosyjskiego gazu stanowi powód do zaniepokojenia. IEA zaprezentowała swój pogląd w raporcie o polityce energetycznej. Stwierdza się w nim m. in., że dla bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej niezbędna jest dywersyfikacja dostaw gazu, który obecnie dociera na nasz kontynent praktycznie tylko z dwóch źródeł: Rosji i Algierii. Raport wskazuje także na ryzyko, jakie dla bezkolizyjnych dostaw gazu dla odbiorców europejskich stwarza obecny kryzys polityczny na Ukrainie, przez którą przebiega szlak transportowy surowca. Dlatego zdaniem IEA prócz zróżnicowania źródeł dostaw gazu naturalnego konieczna jest również dywersyfikacja linii przesyłowych.
Wzorem wielu niezależnych obserwatorów, IEA bardzo sceptycznie ocenia forsowane przez Kreml plany fuzji gazowych operacji Gazpromu i wydobyciem ropy naftowej przez Rosneft, innego rosyjskiego koncernu kontrolowanego przez państwo. Dowodzi to jedynie, że rosyjski rząd chce z powrotem sprawować pełnię kontroli nad sektorem naftowym w Rosji - podkreśla raport Międzynarodowej Agencji Energii.
Tadeusz Barzdo