Rząd chce się szybko zadłużać. Pomóc może jedna zmiana na rynku
Premier Donald Tusk i Andrzej Domański przedstawili projekt budżetu państwa na 2024 rok. Wbrew wcześniejszym medialnym doniesieniom, zaplanowany deficyt nie przekroczy 200 mld z, a ma wynieść 184 mld zł, przy deficycie sektora instytucji rządowych i samorządowych prognozowanym na poziomie 5,1 proc. PKB. Rząd przygotował projekt budżetu, zakładając, że inflacja w 2024 r. wyniesie 6,6 proc., a PKB wzrośnie o 3 proc. Potrzeby pożyczkowe netto w 2024 r. mają z kolei wynieść 250 mld zł. Co o tak skonstruowanym budżecie sądzą ekonomiści?
- Ostatecznie projekt budżetu przedstawiony przez nowy rząd ma oczywiście wyższy deficyt w stosunku do tego planowanego przez rząd Mateusza Morawieckiego (164,8 mld - red.), natomiast sam przyrost deficytu jest mniejszy niż wynikałoby z prostego dodania do tamtej liczby kosztów realizacji obietnic złożonych przez premiera Donalda Tuska w expose - mówi Interii Biznes Urszula Kryńska, kierownik zespołu analiz i prognoz w banku PKO BP. - Zapewne więc gdzieś miały miejsce cięcia wydatków.
- My zakładamy, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w przyszłym roku, podobnie jak i w 2023 r., będzie wysoki. W tym roku oczekujemy ujemnego salda sektora, na poziomie -5,9 proc. PKB; w przyszłym na poziomie -5,6 proc. PKB. W projekcie budżetu na 2024 r. rząd założył deficyt sektora gg (z ang. general government, czyli właśnie sektora rządowego i samorządowego - red.) na poziomie 5,1 proc. PKB - dodaje nasza rozmówczyni.
- W założeniach do budżetu zwraca uwagę ostrożne podejście do prognozowania wzrostu gospodarczego. Rząd zakłada, że będzie to 3 proc. w 2024 r., podczas gdy nasza prognoza mówi o 3,9 proc. Z kolei zakładana inflacja jest dość wysoka, na poziomie 6,6 proc. Być może zatem część programów osłonowych - takich jak tarcza energetyczna czy “zerowy" VAT na podstawowe produkty żywnościowe - zostanie usunięta.
O tym, że rząd nie podjął jeszcze decyzji co do potencjalnego przedłużenia zamrożenia cen energii elektrycznej poza pierwsze półrocze 2024 r., mówił sam minister Andrzej Domański. - Dokonamy analizy pod koniec I kwartału, aby wypracować strategię na II połowę roku - mówił szef resortu finansów.
Na założenia makroekonomiczne do budżetu zwrócili też uwagę w swoim wpisie w serwisie X ekonomiści mBanku. "Widzimy jeszcze jakiś potencjał do zaskoczeń w górę na gospodarce realnej, a co za tym idzie, także potencjał do realizacji niższego deficytu" - napisali.