Rząd przyjął założenia do budżetu na 2011 r.

Rada Ministrów przyjęła we wtorek założenia do budżetu na 2011 rok. W ocenie Pracodawców RP prognozy (wzrost PKB o 3,5 proc. inflacja średnioroczna 2,3 proc., stopa bezrobocia w grudniu 2011 9,9 proc.) są realistyczne.

 Rada Ministrów przyjęła we wtorek założenia do budżetu na 2011 rok. W ocenie Pracodawców RP prognozy (wzrost PKB o 3,5 proc. inflacja średnioroczna 2,3 proc., stopa bezrobocia w grudniu 2011 9,9 proc.) są realistyczne.

- Przyszłoroczny wzrost gospodarczy będzie się opierał przede wszystkim na konsumpcji - opiniuje ekspert Pracodawców RP, Piotr Rogowiecki. Poziom bezrobocia utrzymuje się na stabilnym poziomie (prognozowana stopa bezrobocia na koniec 2011 roku jest zbieżna z prognozami Pracodawców RP), co powoduje, że konsumenci nie wstrzymują się z zakupami w obawie przed utratą zatrudnienia. Jednocześnie wraz ze spodziewaną w przyszłym roku dalszą poprawą ogólnej sytuacji gospodarczej, sytuacja na rynku pracy będzie się polepszać. To z kolei wywoła pozytywny impuls dla konsumpcji.

Reklama

Na dynamikę PKB pozytywnie będzie wpływać także liberalizacja polityki kredytowej przez banki, co może przełożyć się na odbicie w inwestycjach przedsiębiorstw. W 2011 roku powinna następować dalsza poprawa sytuacji gospodarczej u naszych głównych partnerów handlowych. Stwarza to szansę na dobry wynik naszego eksportu. Zagrożeniem jest za to niestabilny kurs polskiej waluty. - Założony przez resort finansów przyszłoroczny wzrost PKB jest konserwatywny. I słusznie - lepiej nie doszacować wzrostu, a więc i wielkości wpływów podatkowych, niż nowelizować budżet tak jak miało to miejsce w 2009 roku, wprowadzając niepokój na rynki finansowe - mówi Piotr Rogowiecki.

Co do prognozy dotyczącej przyszłorocznej inflacji może się okazać, że jest ona nie doszacowana. Podobnie było w ubiegłym roku, gdy resort finansów założył zbyt konserwatywny poziom wzrostu cen. Trzeba zwrócić uwagę na zagrożenie w postaci możliwego wzrostu cen żywności w bieżącym i przyszłym roku związanym z powodzią. Zalanie upraw może spowodować niższą podaż żywności.

OPINIA

"Te założenia są realne, rząd nie starał się zbudować wpływów do budżetu na nierealnie wysokiej dynamice PKB i inflacji"- ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.

"Jednak to, czy w przyszłym roku gospodarka rzeczywiście urośnie o 3,5 proc. zależy w dużym stopniu od otoczenia zewnętrznego. Trudno przewidzieć jak z wysokimi deficytami finansów publicznych poradzą sobie inne kraje europejskie i jak programy oszczędnościowe wpłyną na popyt wewnętrzny w tych krajach. Jednak najważniejszy dla polskiej gospodarki będzie nasz popyt wewnętrzny. Rząd planuje spadek bezrobocia do 9,9 proc. z dzisiejszych 11,6 proc., co chyba będzie trudne do osiągnięcia. Gospodarka musiałaby rozwijać się w tempie wyższym niż 3,5 proc., aby wchłonąć ponad 300 tys. osób pozostających bez pracy. Trudny do oszacowania jest drugi komponent wzrostu funduszu płac - wynagrodzenia. Ich przeciętny wzrost będzie osłabiony zamrożeniem płac w sferze budżetowej.

Przyjęte założenia to dopiero pierwsza przymiarka do budżetu na 2011 roku. Najważniejsze będzie poznanie zakładanych wpływów podatkowych i ich struktury, a przede wszystkim wielkości oraz struktury wydatków. Wiemy, że wydatki elastyczne, czyli niespełna 30 proc. wydatków z budżetu, zostaną objęte regułą wydatkową (inflacja plus 1 pkt proc. wzrostu wydatków ponad tegoroczny poziom). Ważne, aby to ograniczenie nie było zastosowane automatycznie do wszystkich wydatków prorozwojowych. Należy zrobić przegląd tych wydatków i zrezygnować z takich, które nie przełożą się na wzrost efektywności naszej gospodarki. Zamrożenie wynagrodzeń w sferze budżetowej też nie musi przełożyć się na pogorszenie warunków wynagradzania, bowiem optymalizacja zatrudnienia może stworzyć możliwość wzrostu wynagrodzeń także w sferze budżetowej" - dodaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan

_ _ _

Według założeń Ministerstwa Finansów stopa bezrobocia w grudniu 2011 r. ma wynieść 9,9 proc. Rząd planuje skonstruować przyszłoroczny budżet w oparciu o regułę wydatkową, która ograniczy wzrost wydatków elastycznych i nowych wydatków sztywnych do inflacji powiększonej o 1 pkt proc.

Rada Ministrów zapozna się także z przedstawioną przez resort finansów propozycją średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej na rok 2011.

Ministrowie zajmą się również projektem Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego 2010-2020, przygotowanym przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Zgodnie z założeniami strategia ma doprowadzić do poprawy konkurencyjności wszystkich regionów w Polsce wobec regionów UE.

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska mówiła na początku lipca, że w ramach "Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego 2010-2020: Regiony, Miasta, Obszary Wiejskie" przeznaczone będą dodatkowe pieniądze m.in. dla małych i średnich miast. Minister podkreśliła, że Krajowa Strategii jest dokumentem, który pokazuje, że rząd chce wspierać województwa bez podziału na wschód i zachód. "Jednak biorąc pod uwagę w jakiej sytuacji są województwa we wschodniej Polsce, rząd będzie proponował kontynuację programu Rozwój Polski Wschodniej" - zaznaczyła Bieńkowska.Rada Ministrów zajmie się także projektem nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz projektem Prawa probierczego. Ministrowie zapoznają się z dokumentem dotyczącym kierunków rozwoju biogazowni rolniczych w Polsce w latach 2010-2020 oraz wysłuchają cotygodniowej informacji o wykorzystywaniu środków unijnych.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »