Saab ofiarą Gangster Motors
Najbardziej znienawidzonym człowiekiem w Szwecji stał się w styczniu Stephen Taylor, likwidator fabryki Saab. Podczas demonstracji przed zakładami w Trollhattan szwedzcy robotnicy trzymali transparenty z wymownymi napisami: "General Mistake", "Gangster Motors" oraz "Taylor go home".
Jednocześnie na północy Szwecji odbywały się intensywne testy nowego kombi 9-5, a z dnia na dzień nowi inwestorzy jak w partii pokera ogłaszali zainteresowanie przejęciem zakładów. Jak podkreślił Taylor, likwidacja fabryki potrwa przynajmniej pół roku, lecz w dalszym ciągu jest szansa na wejście potencjalnego inwestora.
12 stycznia stała się też rzecz bardzo rzadka w historii szwedzkiej gospodarki. Urząd kontroli firm wytypował drugiego likwidatora, szwedzkiego adwokata Petera Torngrena. Tak niezwykłe rozwiązanie tłumaczone jest złożonością procesu likwidacji dużego zakładu, lecz nieoficjalnie ma służyć uspokojeniu związków zawodowych i szwedzkiego społeczeństwa, które nie wyobraża sobie Anglika wyrzucającego Szwedów z pracy.
Dla Szwecji likwidacja legendarnej fabryki i ikony szwedzkiego przemysłu jest tragedią narodową. Z zakładami Saab utożsamiają się wszyscy Szwedzi i - co ciekawe - w ostatnich miesiącach, wbrew oczekiwaniom, ceny używanych saabów na szwedzkim rynku wzrosły.
"Saab nie jest gorszy od innych samochodów, jest po prostu zbyt drogi, ponieważ wykonywany jest solidnie i przy dużym nakładzie pracy, lecz okazuje się, że w dzisiejszych czasach nie liczą się już porządne produkty" - napisał dziennik "Sydsvenska Dagbladet". Oficjalnie problemy firmy zaczęły się przed rokiem i rząd Szwecji zaczął mówić o restrukturyzacji. Jednak jak się okazało, Saab przynosił straty już od 15 lat i do każdego sprzedanego samochodu fabryka dopłacała średnio 19 tys. koron (8 tys. złotych).
Właściciel, General Motors domagał się pomocy od szwedzkiego rządu w wysokości 565 milionów dolarów, lecz uzyskał odpowiedz, że "szwedzcy podatnicy nie są właścicielami fabryk samochodowych". W końcu zdecydował się sprzedać fabrykę lub ją zlikwidować.
Pierwszym z kupców był w czerwcu szwedzki producent luksusowych samochodów sportowych Koenigsegg ze wsparciem kapitałowym od Beijing Automotive Industry Holding Corp. Po wielu tygodniach rozmów w listopadzie nagle się wycofał.
14 stycznia jeden z głównych akcjonariuszy Koeingsegga Norweg Bard Eker powiedział szwedzkim mediom, że prawdziwa oferta wynosiła jedną koronę (40 groszy). GM wymagał od kupującego, aby utrzymał produkcję i rozwijał firmę. Koszty wyliczono na 3,4 mld szwedzkich koron, czyli 450 mln dolarów.
Christian von Koeingsegg podkreślił w styczniu, że GM nie jest zainteresowany szybką gotówką na stole, lecz wymaga od kupującego rozwoju firmy. BAIC wchodząc do gry jednak zrobił interes i w grudniu kupił za 200 milionów dolarów linie produkcyjne "starych" modeli 9-5 i 9-3 oraz technologie silników.
Pojawił się też holenderski Spyker. Teraz najpoważniejszym jednak klientem wydaje się konsorcjum Genii Capital z Luksemburga, które chciałoby kupić fabrykę razem z "szefem" formuły 1 Berniem Ecclestonem.
Rzecznik Genii, Szwed Lars Carlstroem zapewnił, że firma ma ciekawe plany i odpowiedni kapitał. - Chcielibyśmy, aby Saab stał się ponownie ekskluzywną marka i wiemy, że istnieją na nią klienci. Saab potrzebuje spokoju, a nie paniki i niepewności - stwierdził.
Fabryka jest tuż przed premierą dwóch wspaniałych samochodów, nowego 9-5, którego sprzedaż zacznie się w kwietniu i 9-4X, którego produkcja uruchomiona zostanie jesienią. - Uważam że sprzedaż na poziomie 100 tys. egzemplarzy rocznie powinna się udać, a to wystarczy dla wyjścia z kryzysu z zyskiem - powiedział rzecznik Genii.
Carlstroem podkreślił również, że Genii i Spyker są w stałym kontakcie i są gotowe w ostateczności przejąć Saab wspólnie.
*******
Powstała w 1937 roku fabryka samolotów Svenska Aeroplan AB (SAAB) zaczęła produkować samochody w 1947 roku. Kiedy w 1978 roku zaprezentowano saaba 900 turbo, stał się natychmiast hitem w USA, gdzie był traktowany jako odpowiedz na Porsche. Stał się kultowym samochodem prawników, aktorów i lekarzy. Następny model 9000 powstał już we współpracy z Lancią i Fiatem, a nowa 900 oraz 9-3 i 9-5 powstały już na platformie GM, do którego zakłady należą od 2000 roku.
W Szwecji nikt też nie ma wątpliwości, że obecne kłopoty fabryki to wynik wieloletniego działania "Gangster Motors".
Szwedzi uważają, że ekskluzywna marka została zniszczona przez GM i sprowadzona do klasy opla dla szarego klienta.
Saab ma jednak wiernych klientów i sympatyków i właśnie oni zorganizowali w niedzielę 17 stycznia parady tych samochodów w trzydziestu miastach świata, największą w Trollhattan pod Goeteborgiem.
Zbigniew Kuczyński