Schetynówki nie wypalą
Nowelizacja ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która ma ułatwić budowę dróg lokalnych, tzw. schetynówek, może być niezgodna z konstytucją - wynika z opinii Biura Legislacyjnego Senatu.
Ustawa, którą w ubiegłym tygodniu uchwalił Senat, czeka na podpis prezydenta. Jej projekt przygotowali posłowie PO.
Z opinii senackiego biura legislacyjnego wynika, że niektóre przepisy mogą być niezgodne z konstytucją. Senat nie wziął jednak zastrzeżeń biura pod uwagę.
Senator Tomasz Misiak z PO, przewodniczący senackiej Komisji Gospodarki Narodowej, powiedział we wtorek PAP, że opinia prawników senackich jest sprzeczna z wcześniejszą opinią sejmowego biura legislacyjnego, które zarzutów niekonstytucyjności nie sformułowało.
Według Misiaka, brak kwot na realizacje inwestycji w ustawie nie jest uchybieniem, gdyż zapisano je w ustawie budżetowej. Jego zdaniem, ustawa nie zmienia także zakresu obowiązków ministra infrastruktury, jak ma wynikać z opinii.
"Jeżeli prezydent skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, to będzie to działanie na szkodę samorządów terytorialnych" - ocenił Misiak.
Senator Władysław Ortyl z PiS, członek Komisji Samorządu Terytorialnego, podziela zdanie, że rozwiązania uchwalone przez Senat są niezgodne z konstytucją.
"Nie powinno się dopuszczać do sytuacji, w której dwa ministerstwa zajmują się tymi samymi sprawami. Jeżeli chodzi o klarowność i podział kompetencji, to ustawa wprowadza bałagan" - powiedział PAP senator. Według niego, trzeba pomóc samorządom, ale w tym przypadku należy mówić o "przemycie pieniędzy dla samorządów".
Senator nazwał "kuriozalnymi" zasady podziału pieniędzy, które - według niego - miałby być dzielone m.in. po równo na wszystkie województwa. "Przecież wiadomo, że stan infrastruktury w różnych województwach jest inny" - powiedział Ortyl. Dodał, że PiS złożył poprawki do ustawy, ale nie zostały one uwzględnione.
Ustawa ma ułatwić realizację przygotowanego z inicjatywy ministra spraw wewnętrznych i administracji Programu Wieloletniego "Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2008?2011". Na realizację programu samorządy mają przeznaczyć 3 mld zł, drugie tyle - rząd.
Zgodnie z ustawą, jednostki samorządu terytorialnego będą otrzymywać dotacje celowe z budżetu państwa na budowę czy remonty dróg lokalnych. Podziału środków ma dokonywać minister spraw wewnętrznych i administracji. Warunki i tryb udzielania dotacji ma określić rozporządzenie rady ministrów.
Senackie biuro legislacyjne poddało w swej opinii wątpliwość, czy ustawą nie powinny być objęte również drogi wojewódzkie, których budowa, przebudowa i remont należą do samorządu województwa. Poza tym, zdaniem biura, sprawy funkcjonowania oraz rozwoju infrastruktury drogowej leżą w gestii ministra infrastruktury. Ustawa, przekazując kompetencje do podziału środków MSWiA, może naruszać ustawę o działach administracji rządowej.
Według prawników, regulacja nie wskazuje kryteriów, w oparciu o które dokonywany będzie podział środków na inwestycje drogowe, co pozostawi ministrowi dużą dowolność w podejmowaniu tych decyzji. Zdaniem biura rozwiązanie takie może być niezgodne z konstytucją.
Minister Infrastruktury Cezary Grabarczyk powiedział we wtorek dziennikarzom, że "to nie MSWiA buduje drogi".
"Drogi budują samorządy. W swym działaniu nadzorowane są przez ministra spraw wewnętrznych i administracji, dlatego też będziemy toczyć spór, jeżeli będzie trzeba także przed Trybunałem Konstytucyjnym" - zapowiedział minister.
Według niego, powodzenie programu przekonuje, że samorządy czekały na taką możliwość, aby za środki przekazywane z budżetu mogły realizować zadania poprawiające jakość dróg lokalnych.
"Samorządy będą po naszej stronie" - uważa minister. Dodał, że nie zna ekspertyz senackich, ale powiedział, że się z nimi zapozna i będzie polemizował z wnioskami z nich płynącymi.