Sejm przyjął ustawę budżetową na 2023 rok
Po burzliwej, kilkugodzinnej dyskusji i ponownym odesłaniu projektu do komisji finansów publicznych Sejm przegłosował ustawę budżetową na 2023 rok. Za przyjęciem ustawy głosowało 232 posłów, przeciw było 219.
- Sejm przegłosował ustawę budżetową na 2023 rok
- Ustawa przewiduje dochody państwa w wysokości 604,7 mld zł, z kolei wydatki mają wynieść 672,7 mld zł.
- Jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii poddanych dyskusji było przeznaczenie 2,7 mld zł na media publiczne.
Sejm przyjął ustawę budżetową na rok 2023. Głosowanie zostało poprzedzone dyskusją, w tym: sprawozdaniem z prac komisji finansów publicznych, oświadczeniami przedstawicieli partii politycznych i kół poselskich. Ustawa przed głosowaniem trafiła po raz kolejny do komisji - podczas obrad zgłoszono kolejne poprawki.
Plan rządu na 2023 rok zakłada dochody państwa w wysokości 604,7 mld zł, zaś wydatki na poziomie 672,7 mld zł, co oznacza, że deficyt wyniesie ok. 68 mld zł. Jedną z najczęściej podnoszonych w Sejmie kwestii było przeznaczenie 2,7 mld zł wartości papierów wartościowych dla jednostek publicznej radiofonii i telewizji. Pieniądze mają zostać wypłacone w ramach "rekompensaty z tytułu utraconych w roku 2023 wpływów z opłat abonamentowych".
- Nie zgadzamy się na to, aby finansować instytucję, która nie realizuje zadań z zakresu mediów publicznych. Są to media jednej partii, które wprowadzają Polaków w błąd, manipulują informacjami. Brakuje pieniędzy na cele społeczne, ale dla mediów partyjnych w roku wyborczym rząd zapewnił wzrost aż o 35 proc. - mówiła Zofia Czernow z Koalicji Obywatelskiej.
Inna przyjęta zmiana w części tekstowej dotyczy zmniejszenia kwoty tzw. janosikowego, którą mają wpłacać powiaty o wyższych dochodach, o ok. 280 mln zł, z 1,79 mld zł do 1,508 mld zł. To efekt zapisów w uchwalonej już przez Sejm ustawie okołobudżetowej, które podwyższyły próg dochodów, powyżej którego bogatsze powiaty dokonują wpłat środków na rzecz mniej zamożnych jednostek samorządu, z 110 do 120 proc. średnich dochodów podatkowych na mieszkańca.
W budżecie na 2023 r. zaplanowano wskaźnik waloryzacji wynagrodzeń w sferze budżetowej na 7,8 proc., a wskaźnik waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych na 13,8 proc., z terminem waloryzacji ustalonym na 1 marca 2023 r. Zaplanowano kontynuację programów "Rodzina 500+", "Dobry Start" oraz programu rodzinnego kapitału opiekuńczego (RKO).
Według budżetu wydatki na zdrowie w 2023 r. mają sięgnąć 6 proc. PKB, czyli 160 mld zł. Zaplanowano także wzrost wydatków na obronność - do 3 proc. PKB. Przyszłoroczny budżet na obronę narodową ma wynieść blisko 100 mld zł oraz 30-40 mld zł z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Według planowanej ustawy przyszłoroczny deficyt sektora finansów publicznych został określony na poziomie ok. 4,5 proc. PKB. Z kolei dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie 53,3 proc. PKB. W projekcie przyjęto, że PKB w 2023 r. wzrośnie o 1,7 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 9,8 proc. Założenia te mogą okazać się nadto optymistyczne. Do średniorocznego prognozowanego poziomu wskaźnika cen dóbr i usług odnieśli się przedstawiciele NBP.
"W projekcie Ustawy przyjęto, że średnioroczna inflacja cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2023 r. obniży się względem 2022 r. i wyniesie 9,8 proc. Scenariusz makroekonomiczny zaprezentowany w Uzasadnieniu zakłada, że w przyszłym roku rząd nie wprowadzi dodatkowych obostrzeń sanitarnych związanych z COVID-19 oraz nie wystąpią nowe szoki podażowe, które oddziaływałyby na ceny żywności i surowców energetycznych na rynkach światowych" - zaznaczyli w swej opinii członkowie RPP.
Projekt ustawy budżetowej trafi teraz do Senatu, gdzie będzie procedowany na początku stycznia. Do końca stycznia ustawa powinna zostać przekazana prezydentowi do podpisu.
PB
Zobacz również: