Senat powołał Winieckiego, Hausnera i Rzońcę do RPP

Senat powołał w środę Jana Winieckiego, Jerzego Hausnera i Andrzeja Rzońcę na nowych członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

Senat powołał w środę Jana Winieckiego, Jerzego Hausnera i Andrzeja Rzońcę na nowych członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

Na Winieckiego głosowało 54 senatorów, za kandydaturami Rzońcy i Hausnera opowiedziało się po 51 senatorów.

Poparcia Senatu nie uzyskała zgłoszona przez PiS kandydatura Małgorzaty Iwanicz-Drozdowskiej. Otrzymała ona 35 głosów. Kadencja członków powoływanych przez Senat upłynie 23 stycznia 2010 r.

Przed głosowaniem senatorowie pytali kandydatów m.in. o ocenę działań RPP poprzedniej kadencji i NBP, czy sprawę przystąpienia Polski do euro.

Profesor Hausner uważa, że przystąpienie do strefy euro opłacałoby się Polsce. "Jeżeli utrzymalibyśmy się na ścieżce wysokiej produktywności, szczególnie pracy, to problemów z efektywną obecnością Polski w strefie euro nie byłoby" - powiedział. Dodał, że w obecnej sytuacji nie należy wchodzić do mechanizmu ERM2 (kiedy kurs złotego jest dość sztywno związany z euro - PAP). Zaznaczył, że było to możliwe do roku 2009 r.

Reklama

Zdaniem Hausnera wprowadzenie euro będzie możliwe w "najlepszym przypadku" w 2014 r. lub 2015 r. "Decyzję polityczną i tak będzie podejmował następny rząd. Ważne jest byśmy mieli świadomość, że jeden rząd musi rozpocząć działania, drugi musi je kontynuować, a trzeci musi mieć możliwość dokonania politycznego wyboru" - zastrzegł.

Profesor dobrze ocenił działania NBP w okresie kryzysu, mówiąc, że sprzyjało ono łagodzeniu skutków kryzysu. "Od strony profesjonalnej nie mam żadnych powodów do krytycznej oceny kierownictwa NBP" - powiedział Hausner.

Andrzej Rzońca powiedział, że podziela stanowisko RPP, zgodnie z którym Polska powinna możliwie szybko wejść do ERM2 i strefy euro, po tym jak uzyska poparcie dla zmian w konstytucji i innych aktach prawnych.

"Korzyści z wejścia do strefy euro są większe niż koszty. Poza tym koszty z wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty możemy minimalizować. Podstawowy koszt i rezygnacja z utraty samodzielnej polityki pieniężnej będzie tym mniejszy im bardziej otwarta będzie polska gospodarka i im bardziej będzie elastyczna" - powiedział Rzońca. Dodał, że przystąpienie do strefy euro powinno przyspieszyć wzrost gospodarczy i tempo, w jakim będziemy nadrabiać dystans dzielący nas od krajów najbogatszych.

Rzońca pozytywnie ocenił reakcję NBP na kryzys, ale wytknął jeden "poważny błąd" Radzie Polityki Pieniężnej. W jego ocenie, spóźniła się ona z podwyżkami stóp w latach 2007-2008, co doprowadziło do wzrostu inflacji.

Prof. Jan Winiecki wyraził opinię, że przystąpienie Polski do strefy euro powinno nastąpić tak szybko, jak pozwolą na to polskie warunki ekonomiczne. Także on skrytykował RPP za spóźnioną reakcję na wzrost presji inflacyjnej, ale pochwalił bank centralny za reakcję na kryzys.

"W okresie kryzysu NBP zrobił absolutne minimum, które było potrzebne i ono wystarczyło" - powiedział. Zastrzegł, że co do oceny RPP ma już znacznie więcej wątpliwości. "Nie zareagowała na zmiany w naszej gospodarce, a w 2006 roku można było zaobserwować dwa kolejne przyspieszenia podaży pieniądza, co jak wiadomo powinno skutkować w przyszłości przyspieszeniem wzrostu gospodarczego (...), a następnie (...) powinno się to przełożyć na inflację. Interwencja była potrzebna na przełomie lat 2007-2007, ale ona nie nastąpiła" - ocenił.

Po głosowaniu prof. Jan Winiecki powiedział, że w obecnie trudno mówić o wyzwaniach dla nowej RPP. Zaznaczył, że żyjemy w świecie podwyższonej niepewności w gospodarce światowej, z którą jest powiązana gospodarka polska. "Trzeba się będzie przyglądać temu co się dzieje i odpowiednio reagować. Są rozmaite przewidywania dotyczące inflacji i wzrostu gospodarczego" - powiedział.

Z kolei Andrzej Rzońca ocenił, że najpoważniejszym wyzwaniem, z którym będzie się zmierzać Rada nowej kadencji będzie zapewnienie krajowi stabilności cen. Według niego, wyzwaniem jest wprowadzenie Polski do strefy euro.

Prof. Hausner był wicepremierem oraz ministrem pracy i gospodarki w rządzie Leszka Millera oraz Marka Belki. Rzońca jest doktorem nauk ekonomicznych, wiceprezesem zarządu i dyrektorem Działu Analitycznego w Forum Obywatelskiego Rozwoju, a Jan Winiecki profesorem ekonomii m.in. w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz doradcą ekonomicznym w WestLB Polska.

W ubiegłym, tygodniu Sejm wybrał do RPP Elżbietę Chojnę-Duch i Andrzeja Bratkowskiego. Kadencja dwóch członków Rady wybieranych przez Sejm upłynęła 9 stycznia 2010 r., a trzeciego zakończy się 7 lutego 2010 r. Jako trzeciego kandydata PO wraz z PSL ma zgłosić posłankę Platformy prof. Annę Zielińską-Głębocką.

Skład RPP tworzą, zgodnie z ustawą o NBP: jego prezes - jako przewodniczący Rady - oraz dziewięciu członków powoływanych w równej liczbie przez prezydenta, Sejm i Senat, spośród specjalistów z zakresu finansów.

Trzej obecni członkowie RPP wybierani przez prezydenta zostali powołani w skład Rady 17 lutego 2004 r., zatem ich sześcioletnia kadencja upłynie w drugiej połowie lutego 2010 r. Prezydent ma swoich kandydatów wyznaczyć w styczniu. Prasa donosi, że mogą to być profesorowie: Zyta Gilowska, Adam Glapiński i Wojciech Roszkowski.

Zgodnie z konstytucją i ustawą o Narodowym Banku Polskim, Rada Polityki Pieniężnej jest jednym z organów NBP.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »