Skąd wziąć pieniądze na 800 plus? Wiceszefowa MRiPS: Na to pytanie nie odpowiem
Program 800 plus jeszcze bardziej pomoże rodzinom w codziennym funkcjonowaniu - oceniła w rozmowie z Interią wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha. Podkreśliła, że na ocenę skutków programu należy jeszcze poczekać, choć widać już jego wpływ na powrót kobiet na rynek pracy po urlopie macierzyńskim oraz na dzietność w trzecich i kolejnych urodzeniach. Nie odpowiedziała jednak na pytanie dotyczące źródła sfinansowania dodatkowych 300 zł w ramach planowanej waloryzacji świadczenia.
Wbrew zapowiedziom rządu, jakie pojawiały się w ciągu ostatnich tygodni, świadczenie 500 plus zostanie zwaloryzowane i podniesione do kwoty 800 zł. Premier Mateusz Morawiecki mówił o wpływie programu na rynek pracy, a konkretnie na ułatwienie powrotu do życia zawodowego młodym mamom. Podkreślał, że wprowadzenie świadczenia nie doprowadziło do spadku aktywności kobiet.
- Nic takiego się nie stało. W zeszłym roku padł rekord - 7,4 mln pań było włączonych do rynku pracy. To jest rekord III Rzeczypospolitej - mówił premier.
Wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha w rozmowie Interią przyznała, że liczy na to, że kolejna odsłona programu, zakładająca przyznawanie 800 zł rodzicom dzieci, "jeszcze bardziej pomoże rodzinom w codziennym funkcjonowaniu".
- Każda rodzina ma inną sytuację, inny etap w życiu, ale myślę, że powszechność tego programu powoduje to, że każda rodzina ma wsparcie. Jak ono zostaje wykorzystane, na co spożytkowane, to jest już autonomiczna decyzja rodziny. Myślę, że to się przyczyni (do powrotu do życia zawodowego - red.), dlatego że kobiety, relatywnie porównując do mężczyzn, ponoszą duży koszt powrotu do pracy. Myślę, że można to na bardzo konkretne pieniądze przeliczać w zależności od konkretnej rodziny - gdzie mieszka, jaki ma charakter pracy - mówiła Socha.
Wiceminister podkreśliła, że po podwyższeniu kwoty do 800 zł przy dwójce dzieci rodzice otrzymają więcej niż obiecywane przez lidera KO Donalda Tuska 1500 zł w ramach tzw. babciowego. Świadczenie to miałoby być przyznawane kobietom powracającym na rynek pracy, a za otrzymane pieniądze mogłyby sfinansować opiekę nad dziećmi.
Zapytana o dotychczasowe efekty programu 500 plus Socha przyznała, że "traktuje ona go w skali długofalowej".
- Minęło siedem lat i to jest dopiero początek, kiedy możemy mówić w jakiś sposób o ocenie, a tak naprawdę będziemy mówić o tym, jeżeli ten program będzie kontynuowany jeszcze przez kilka lat - najprędzej po wyborach - powiedziała rozmówczyni Interii.
Jak informował w styczniu Główny Urząd Statystyczny w 2022 roku w Polsce urodziło się najmniej dzieci od czasów II wojny światowej. Socha wskazuje jednak, że wpływ na dzietność jest widoczny, choć "nie w takiej skali, w jakiej my byśmy sobie wszyscy życzyli".
- On jest widoczny w sposób trwały (...) w trzecich i kolejnych urodzeniach. O czym to świadczy? O tym, że są w Polsce rodziny, które aspirują do wielodzietności i tym rodzinom program 500 plus, a teraz 800 plus pomaga w sposób bezprecedensowy - mówiła Socha. Przyznała jednocześnie, że w świadomości Polaków, młodych rodzin, "ten program raczej ma ograniczone możliwości wpływania na decyzje" dotyczące powiększania rodziny. Wyjaśniła, że sama "nie do końca" brałaby program 500 plus pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o dziecku ze względu na niepewność polityczną.
- Nie wiem, czy on za rok nie zniknie, jeśli opozycja dojdzie do władzy. Tu jest "cienkość" polityki prorodzinnej, bo ona, żeby była skuteczna, musi być spójna i długofalowa. Dlatego np. we Francji, gdzie jest to od dekad prowadzone i konsekwentnie rozwijane, jest skuteczne - podkreślała wiceszefowa MRiPS, dodając, że świadczenia wpłynęły również na aspekt likwidacji biedy w Polsce.
Odnosząc się do pytania dotyczącego źródła sfinansowania nowej, zwaloryzowanej kwoty minister przyznała:
- Na to pytanie niestety nie odpowiem w tym momencie, natomiast prace (nad nowelizacją ustawy - red.) trwają. Staramy się, żeby były jak najsprawniejsze - podsumowała Socha.