Słowacy już nie będą przyjeżdżać
Nasi południowi sąsiedzi powoli wracają do swoich sklepów. W I kwartale wzrost obrotów w handlu detalicznym produktami spożywczymi wyniósł 5,5 procent. Na razie jednak spadek obrotów w handlu detalicznym ogółem wyniósł 7,5 proc.
Słowacy zaraz po wprowadzeniu euro i spadku wartości m.in. złotego oraz forinta poczuli siłę waluty, lecz szczególnie w... sklepach krajów ościennych, w tym Polski. Nadal kupują sporo, ale teraz głównie artykułów technicznych. Branża handlowa na razie przestała naciskać władze Słowacji na obniżkę VAT-u.
Národna Banka Slovenska (bank centralny) wyliczył, że wprowadzenie euro podniosło inflację o 0,2 punktu procentowego. Tak więc nie inflacja a osłabienie czeskiej korony, złotego i forinta miało wpływ na sentyment Słowaków do zakupów za granicą.
Aby przyciągnąć swoich obywateli do sklepów słowaccy handlowcy stosują obniżki cen i promocje, co planują też w najbliższych miesiącach. W kwietniu br. spadek cen wyrobów spożywczych wyniósł tam 2,1 proc. rok do roku, 1 proc. miesiąc do miesiąca (w marcu wobec lutego spadek wyniósł 0,8 proc.).
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL