Słowacy, Litwini i Niemcy napędzają sprzedaż paliw w Polsce
Rośnie sprzedaż paliw silnikowych. I to - jak wynika z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) - znacząco. Wbrew odczuwalnym symptomom kryzysu gospodarczego oraz wcześniejszym oczekiwaniom analityków w I kwartale 2009 r. konsumpcja benzyn i oleju napędowego była łącznie o ponad 6 proc. wyższa niż przed rokiem.
- To spore zaskoczenie - przyznaje Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku w POPiHN. Największą niespodzianką jest to, że już po pierwszych trzech miesiącach 2009 r. sprzedaż benzyn, na które popyt od kilku lat spadał, wzrośnie. I to o prawie 8 proc.
Jeszcze w styczniu analitycy spodziewali się, że w najlepszym wypadku tendencja spadkowa w przypadku benzyn utrzyma się na ubiegłorocznym, 5-proc. poziomie. Okazało się jednak, że kierowcy kupili o ponad 100 tys. m sześc. więcej (sprzedano w sumie 1,414 mln m sześc.). Szacowano także nieco mniejszą dynamikę wzrostu konsumpcji diesla. Prognozy mówiły o 5-proc. wzroście. Tymczasem od początku stycznia do końca marca sprzedano 3,093 mln m sześc. oleju napędowego (ON). To niemal 6 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2008 r.
Zdaniem Krzysztofa Romaniuka, w przypadku ON, taki poziom wzrostu nie jest jednak zaskoczeniem. To paliwo w odróżnieniu od benzyn w głównej mierze zużywane jest bowiem przez transport publiczny i przemysł. - Budowa dróg i autostrad, inwestycje związane z Euro 2012 oraz konieczność wykorzystania środków unijnych przyznanych Polsce na lata 2007-2013 spowodują, że zużycie diesla rośnie - tłumaczy.
Jak jednak wyjaśnić taki niespodziewany wzrost konsumpcji benzyn w przypadku etylin, czyli paliwa dedykowanego głównie odbiorcom indywidualnym? Eksperci wskazują na tzw. turystykę paliwową.
Zaplanuj wakacje już teraz - tanie bilety lotnicze, promocyjne oferty turystyczne.