Słynna oszustka chce nowego procesu. Prawnicy Elizabeth Holmes wnieśli apelację
Elizabeth Holmes, słynna oszustka z Doliny Krzemowej, chce nowego procesu. Jej prawnicy we wtorek złożyli apelację przed sądem w Kalifornii. Holmes została skazana na 11 lat więzienia za oszukanie inwestorów, którzy finansowali jej firmę. Chodzi o nieistniejący już startup Theranos, który miał oferować rewolucyjne metody badania krwi. Twierdzenia założycieli firmy okazały się oszustwem.
Kolejny odcinek sagi o upadku Theranos i Elizabeth Holmes. Sprawa ukazała kulisy świata startupów, gdzie działa się na zasadzie "udawaj tak długo, aż naprawdę ci się uda" - piszą we wtorek dziennikarze amerykańskiej stacji CNN.
Prawnicy skazanej za oszustwa Elizabeth Holmes złożyli we wtorek apelację w sprawie jej wyroku - podaje stacja. Uznana za oszustkę Holmes domaga się nowej rozprawy. Zatrudnieni przez nią prawnicy wskazują, że poprzednio sąd uchybił zasadom dotyczącym przedstawiania dowodów w sprawie.
Jak opisywaliśmy w Interii, Holmes została skazana na 11 lat więzienia za oszustwo. Chodziło o firmę Theranos, której była twarzą. Firma przekonywała, że wykonuje rewolucyjne badania krwi. Pobranie zaledwie kilku kropli miało pozwolić na analizę dziesiątek schorzeń.
Śledztwo dziennikarskie wykazało, że za śmiałymi twierdzeniami nie ma słowa prawdy. Badania Theranos nie działały. Co więcej, wiele osób zostało za ich pomocą błędnie zdiagnozowanych.
Gdy wyszło to na jaw, Holmes stanęła przed sądem. W 2023 roku jej proces zakończył się wyrokiem skazującym na 11 lat więzienia i zapłatę 226 mln dolarów odszkodowania.
Kluczowe dla rozstrzygnięcia było przekonanie biegłych, że założycielka firmy Theranos nie tylko wiedziała, że technologia jej firmy ma wady. Ale także, że dołożyła wszelkich starań, aby ukryć to przed inwestorami.
Tymczasem w apelacji adwokaci podnoszą między innymi, że sąd, który skazał Holmes, naruszył zasady dowodowe w odniesieniu do jednego z kluczowych świadków oskarżenia. Ich zdaniem sąd potraktował je jak opinię biegłego. Do tego wskazują, że sąd błędnie podszedł do sprawy związku Holmes z jej ówczesnym partnerem życiowym i biznesowym, Rameshem Balwanim. Obrońcy wskazują, że Holmes pozostawała pod wpływem znacznie starszego od niej mężczyzny.
Strona oskarżenia twierdzi, że sąd niższej instancji nie popełnił błędu w prowadzeniu sprawy. "Jeśli wystąpiły jakiekolwiek błędy procesowe, były one nieszkodliwe, biorąc pod uwagę przytłaczające i wieloaspektowe dowody przeciwko Holmes" - wskazali oskarżyciele.
Na to, co sąd zdecyduje w sprawie apelacji, prawdopodobnie trzeba będzie zaczekać - wskazuje CNN. Wydanie orzeczenia może zająć kilka tygodni lub nawet miesięcy.