Słynny sklep Intermarche w Cieszynie nie jest już dworcem. Teraz to wypożyczalnia sprzętu
Placówka oferuje teraz wypożyczenie zestawu do badmintona, tarczy do darta lub zestawu wędkarskiego. Dzięki temu nadal może handlować w niedziele - informuje serwis wiadomoscihandlowe.pl.
O placówce zrobiło się głośno tydzień temu, gdy w pierwszą niedzielę po wejściu w życie znowelizowanej ustawy o zakazie handlu placówka działała normalnie. Możliwe było to dzięki temu, że formalnie funkcjonowała jako sklep na dworcu autobusowym (sklep znajduje się w miejscu, w którym kiedyś rzeczywiście takowy funkcjonował).
Na miejscu protestowała "Solidarność", która domagała się ukarania kierownictwa sklepu i uniemożliwienia mu funkcjonowania w niedziele.
- Ogłoszenie, że sklep jest dworcem i sprzedawanie jeszcze w nim alkoholu to jest parodia i przestępstwo. Apelujemy również do pana ministra Zbigniewa Ziobro o podjęcie działań przez ministerstwo i prokuraturę. Ta sieć pokazuje, że nie szanuje i ignoruje polskie prawo. W swoim kraju respektuje prawo, a w Polsce wykorzystuje pracowników jako tanią siłę roboczą - powiedział wtedy portalowi tysol.pl Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlu NSZZ "Solidarność".
Tymczasem okazuje się, że w placówce można już wypożyczać sprzęt sportowy. W sklepie pojawiła się tabliczka z cennikiem za wypożyczenie zestawu do badmintona, tarczy do darta oraz zestawu wędkarskiego. Do każdego z nich naliczana jest kaucja. Jeden z internautów opublikował również zdjęcie paragonu, które potwierdza, że w niedzielę 13 lutego zrobił tam zakupy.
Jeżeli placówka funkcjonuje jako wypożyczalnia sprzętu sportowego, formalnie może działać w niedziele. Nie jest to pierwsza placówka, która skorzystała z tej sztuczki. Na podobny pomysł wpadła sieć Al.Capone. Z kolei inne placówki Intermarche zakaz handlu postanowiły obejść, przemianowując sklepy na czytelnie.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze