Śmierdzący problem w Wieliczce. "Odbiór odpadów czasowo wstrzymany"

O "śmieciowym problemie" mieszkańców Wieliczki (woj. małopolskie) piszą już nie tylko lokalne, lecz również ogólnopolskie media. Od kilku dni wstrzymany jest odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców miasta i gminy. Tłem dla tej sytuacji jest brak porozumienia radnych w sprawie podwyżki opłat za śmieci, co w konsekwencji uniemożliwiło podpisanie umów z przedsiębiorstwami zajmującymi się ich odbiorem.

Od soboty, 12 października, w Wieliczce czasowo wstrzymano odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców miasta i gminy. Zamknięto również Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Taka decyzja została podjęta po tym, jak podniesienie opłat z 30 do 45, a później do 40 zł, nie zyskało aprobaty większości radnych

"Śmieciowy kryzys" w Wieliczce. Poszło o podwyżki opłat za śmieci

"W związku z brakiem podjęcia uchwały o podwyżce opłat za śmieci przez Radę Miejską w Wieliczce, a w konsekwencji braku zmian w Uchwale Budżetowej Gminy Wieliczka i tym samym brakiem zabezpieczenia środków finansowych na zawarcie umów na odbiór śmieci od mieszkańców zamieszkujących na terenie miasta i gminy Wieliczka (...), informujemy, że od dnia 12 października (sobota) br. czasowo zostaje wstrzymany odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców Miasta i Gminy" - czytamy w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych miasta. 

Reklama

"Burmistrz Miasta i Gminy Wieliczka w trosce o dobro mieszkańców podejmuje dalsze kroki, aby jak najszybciej ta dramatyczna sytuacja została rozwiązana" - dodano. 

Jak podkreśla serwis krknews.pl, na jednej z sesji radni debatowali nad podniesieniem opłaty za odbiór śmieci. Miasto postulowało, żeby mieszkańcy płacili z tego tytułu nawet 45 zł miesięcznie od osoby, jednak ta propozycja nie spotkała się z poparciem ze strony większości radnych. Pod koniec ubiegłego tygodnia rozpatrywano postulat burmistrza Rafała Ślęczki, który zakładał podwyżkę z 30 do 40 zł miesięcznie od osoby. Na tę kwotę również nie wyrażono zgody.

Miastu brakuje 6 mln zł, ale na podwyżki nie ma zgody większości radnych

"Miastu na wywóz i utylizację śmieci brakuje 6 mln zł" - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem wiceburmistrz Wieliczki Michał Relich. 

Onet zauważa z kolei, że w Radzie Miejskiej w Wieliczce większość, czyli osiem mandatów, ma opozycyjny Klub Radnych Porozumienie Samorządowe, w skład którego wchodzą osoby związane z byłym burmistrzem. Z kolei Klub Radnych Nasza Wieliczka Rafała Ślęczki ma sześciu reprezentantów

W radzie obecny jest również Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej oraz Klub Radnych Porozumienie Radnych Otwartej Wieliczki i Konfederacji. 

Z informacji, które opublikował serwis glos24.pl wynika, że zaproponowany przez burmistrza projekt uchwały poparło sześciu radnych z klubu Wspólna Wieliczka Rafała Ślęczki. Przeciw byli radni z Porozumienia Samorządowego, a pozostali radni wstrzymali się od głosu. 

Zastępca burmistrza Wieliczki ds. rozwoju Michał Roehlich stwierdził w rozmowie z tvn24.pl, że poprzedni burmistrz, który obecnie jest przewodniczącym rady, zapewnił środki finansowe na odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców tylko do września. Zwrócił również uwagę na konieczność podwyżek

"Jeśli radni nie zaakceptują żadnej podwyżki, w przyszłym roku w kasie gminy zabraknie na odbiór odpadów 13 mln zł" - podaje tvn24.pl. Zdaniem wiceburmistrza, sprawa powinna zostać rozwiązana jeszcze w tym tygodniu.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: śmieci | Wieliczka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »