Spekulacyjny wzost ceny przed Wielkanocą - IERiGŻ
Zdaniem analityków IERiGŻ, obserwowany ostatnio dynamiczny wzrost cen jaj nie ma usprawiedliwienia w rzeczywistej sytuacji rynkowej. Natomiast wysoka dynamika wzrostu cen żywności powinna wyhamować, jednak pozostaną one nadal wysokie - oceniają eksperci z IERiGŻ.
Obserwowany ostatnio dynamiczny wzrost cen jaj nie ma usprawiedliwienia w rzeczywistej sytuacji rynkowej - ocenia IERiGŻ w comiesięcznym raporcie. W lutym 2012 r. średnia cena sprzedaży jaj świeżych wyniosła 38,80 zł za 100 sztuk i była o 41,3 proc. wyższa niż przed rokiem.
Spekulacja przed świętami?
"Utrzymuje się silna wzrostowa tendencja cen jaj spożywczych, zapoczątkowana w czwartym kwartale ubiegłego roku. (...) Na rynku jaj spożywczych wzrostowa tendencja cen jest związana z unijną organizacją rynku jaj. Z końcem ubiegłego roku upłynął termin wymiany starych klatek na nowe w bateryjnym chowie kur niosek.
Nowe warunki określone przez KE, tj. dopuszczenie do użytkowania starych klatek jeszcze do końca lipca 2012 r. w fermach, które rozpoczęły ich wymianę, ale nie zdążyły jej ukończyć w wyznaczonym terminie, i przeznaczenie jaj pochodzących z takich klatek wyłącznie do przetwórstwa przemysłowego, przyczyniają się do niestabilności i niepewności na rynku jaj konsumpcyjnych" - napisano w raporcie.
"Sprzyja to wykorzystywaniu sytuacji przez producentów i dystrybutorów jaj dla podnoszenia cen, gdyż tak duży wzrost cen nie znajduje usprawiedliwienia w rzeczywistej sytuacji rynkowej" - dodano.
Komisja Europejska oficjalnie rozpoczęła w styczniu postępowanie przeciwko Polsce o naruszenie unijnego prawa za brak nowoczesnych klatek dla kur niosek. Ostateczny termin na wymianę wszystkich starych klatek kraje członkowskie miały do końca ubiegłego roku. Polska jest w grupie 13 państw, które tego nie zrobiły. Zgodnie z nową dyrektywą, od stycznia na żadnej unijnej fermie nie powinno być starych, ciasnych, betonowych klatek. Powinny one być wymienione na większe, nowoczesne, w których kury mają wydzielone gniazda do znoszenia jaj, grzędy, ściółki i lepszy dostęp do wody i pokarmu. Polska nie dostosowała się do zaleceń w terminie.
Minister rolnictwa Marek Sawicki informował, że klatek nie wymieniło jeszcze około 20 procent hodowców. Jeśli w kolejnych miesiącach zagwarantują oni, że kury nioski będą miały nowoczesne klatki, Komisja Europejska wtedy zamknie postępowanie. Polska zagwarantowała już, że jaja od hodowców, którzy nie spełniają unijnych wymogów, nie trafią do sklepów. Mogą być one jedynie sprzedawane wyłącznie w celach przetwórczych.
Fermy szybko dostosowują klatki dla kur do wymogów unijnych, o ile 1 stycznia br. klatki starego typu były w 145 fermach, to 1 marca br. miało je 119 ferm - poinformował zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztof Jażdżewski.
_ _ _ _ _
Żywność
Wzrostowa dynamika cen żywności powinna wyhamować, ale ceny żywności pozostaną wysokie - ocenia IERiGŻ w comiesięcznym raporcie.
"W styczniu jak zwykle o tej porze roku dynamika wzrostu cen detalicznych żywności zwiększyła się. Polska pozostaje krajem o wysokiej dynamice cen żywności, mimo wysokiego bezrobocia oraz słabej dynamiki wzrostu dochodów. W następnych miesiącach dynamika ta powinna jednak słabnąć ze względu na aprecjację złotego, co skutkować będzie potanieniem importu oraz zmniejszeniem popytu eksportowego. Do podwyżek cen detalicznych żywności skłaniać jednak mogą rosnące koszty produkcji" - napisano w raporcie.
Ceny wysokie
Instytut ocenia, że do zbiorów ceny zbóż pozostaną wysokie. "Do nowych zbiorów utrzymają się bowiem wysokie ceny zbóż, a kolejne załamanie produkcji trzody chlewnej wywołane bardzo wysokimi cenami zbóż i pasz skutkować będzie wysokimi cenami przede wszystkim żywca wieprzowego, ale również drobiu.
Wysokim cenom mleka i bydła sprzyjać będą dobre wyniki uzyskiwane w obrotach handlowych z zagranicą" - napisano. "Na rynku zbóż ceny nieznacznie wahają się w zależności od sygnałów otrzymywanych z rynków światowych oraz podaży ziarna. Krajowi producenci zbóż wprawdzie nieco zwiększyli podaż pszenicy w ostatnich tygodniach, a ceny nieco spadły, ale niepewność co do przyszłych zbiorów powoduje, że wielu z nich wstrzymuje się z dostawami licząc na wzrost cen. Aprecjacja złotego hamuje eksport i ożywia import, co działa stabilizująco na krajowe ceny zbóż, które do końca sezonu pozostaną na wysokim poziomie" - dodano.