Śpią na forsie i tyle
Real Madryt od trzech lat jest najbogatszym klubem piłkarskim na świecie. Za jego plecami trwa zażarta walka - manchester United przesunął się na drugie miejsce z czwartego.
Wcześniej w klasyfikacji Deloitte uwzględniającej przychody przez osiem lat przewodził MU. W ogóle bardzo mocna jest pozycja klubów brytyjskich. Chelsea jest na 4. miejscu (mimo, że klub ten systematycznie przynosi straty), Arsenal na 5. Siedem klubów z Wysp jest w czołowej 20 (wszystkie kluby pochodzą z Europy). Trzy inne wypadły jednak z listy - Manchester City, Rangers i West Ham United.
W czołowej dziesiątce nastąpiła tylko jedna zmiana (Juventus w sezonie 2006/07 grał we włoskiej II lidze) - to dowód na monopolizację europejskiego futbolu przez zamkniętą grupę klubów.
Czołowa dziesiątka: 1) Real Madryt 236.2 mln funtów; 2) Man Utd 212.1 mln; 3) Barcelona 195.3 mln; 4) Chelsea 190.5 mln; 5) Arsenal 177.6 mln; 6) AC Milan 153 mln; 7) Bayern 150.3 mln; 8) Liverpool: 133.9 mln; 9) Inter Mediolan 131.3 mln; 10) AS Roma 106.1 mln.
Przychody 20 najbogatszych klubów wzrosły o 11 procent do 2,5 mld funtów. Była to największa zwyżka od sezonu 2002/2003. W związku z nową umową telewizyjną angielskiej ekstraklasy i Sky TV tamtejsze kluby mogą wkrótce przesunąć się w górę klasyfikacji i zdetronizować Real.
(KM)