Spółdzielnie mieszkaniowe mają duży problem. Miliony Polaków wciąż muszą płacić "haracz"

Ponad 10 milionów Polaków mieszka w mieszkaniach będących w zasobach spółdzielni. Część z nich, z powodu braku uregulowania stanu prawnego gruntów, ma poważne problemy. Lokalowi nie można założyć księgi wieczystej, potencjalni nabywcy mają problem z uzyskaniem kredytu hipotecznego, a wartość takich mieszkań jest niższa nawet o 20 proc. Eksperci wskazują na konieczność natychmiastowego rozwiązania tego problemu, który sięga czasów PRL. - Gmina, zamiast regulować stan prawny, woli nic z tym nie robić, tylko pobierać od mieszkańców "haracz" - uważa pełnomocnik Unii Spółdzielców Mieszkaniowych.

Szacuje się, że w zasobach spółdzielni jest obecnie ok. 4 mln mieszkań, a w każdym lokalu mieszka statystycznie po 2,6 lokatora. - Czyli ponad 10 mln Polaków mieszka w mieszkaniach spółdzielczych lokatorskich, spółdzielczych własnościowych i tych, które zostały wyodrębnione na własność, ale nadal zarządzają nimi spółdzielnie - wylicza w rozmowie z "DGP" Hanna Milewska-Wilk, ekspertka Instytutu Rozwoju Miast i Regionów. 

Spółdzielnie mieszkaniowe bez prawa do gruntów. Lokatorzy mają duży problem

Jak wskazuje Unia Spółdzielców Mieszkaniowych w Polsce, brak uregulowania stanu prawnego części gruntów, na których stoją osiedla zbudowane przez spółdzielnie, skutkuje przede wszystkim brakiem możliwości przeniesienia w odrębną własność lokalu znajdującego się w budynku, do którego spółdzielnia nie posiada tytułu prawnego.

Reklama

Oznacza to duże problemy dla mieszkańców. Dla takiego lokalu nie można m.in. założyć księgi wieczystej ani sfinansować jego zakupu kredytem hipotecznym. Lokale te trudniej przez to sprzedać. Ich wartość jest niższa nawet o 20 proc. w stosunku do lokali na gruntach uregulowanych na rzecz spółdzielni. 

- Gmina, zamiast regulować stan prawny tych gruntów, do czego ustawowo jest zobowiązana, woli nic z tym nie robić, tylko pobierać od mieszkańców "haracz", bo tak w tym wypadku można nazwać żądanie opłat za korzystanie z terenów, które już ponad 30 lat temu powinny być spółdzielcom prawnie przyznane - mówi Łukasz Zaprawa, pełnomocnik Unii Spółdzielców Mieszkaniowych. 

Relikt PRL dużym kłopotem dla mieszkańców

Problem dotyczy m.in. ponad 100 spółdzielni warszawskich, gdzie na nieuregulowanych gruntach stoją budynki ze 100 tys. mieszkań i w których mieszka prawie 300 tys. osób. Na mniejszą skalę problem widoczny jest również w Białymstoku, Katowicach, Łodzi czy Poznaniu

Nieuregulowany status wywodzi się jeszcze z PRL. W tamtym okresie spółdzielnie nie mogły być właścicielami gruntów, ale jedynie mogły uzyskać prawo użytkowania wieczystego istniejące od 1961 r. 

W 1990 r. tereny, które należały do Skarbu Państwa, zostały nieodpłatnie przekazane jednostkom samorządu terytorialnego. Te zostały zobowiązane do ustanowienia na rzecz spółdzielni prawa użytkowania wieczystego.  

Specjalny zespół rozwiąże problemy mieszkańców spółdzielni?

Jak podał "DGP", we wtorek spotkać się ma parlamentarny zespół ds. spółdzielczości mieszkaniowej, który będzie pracować nad rozwiązaniem problemu. Palący temat, to uregulowanie gruntów w zasobach spółdzielni mieszkaniowych. Środowiska spółdzielcze mają również przedstawić własny projekt ustawy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: spółdzielnia mieszkaniowa | lokatorzy | mieszkanie | grunty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »