Luksusy w pensjonatach dla leśników. Lasy Państwowe wydały miliony na remonty
Lasy Państwowe zainwestowały w kolejne obiekty wypoczynkowe za miliony złotych. Wśród inwestycji są m.in.: kręgielnia, pole do minigolfa, bilard czy cymbergaj. Skąd zapotrzebowanie na takie obiekty? Leśnicy i myśliwi najwyraźniej lubią wypoczywać w luksusowych warunkach - oceniła "Gazeta Wyborcza".
"GW" przypomniała, że niedawno ujawniła, że nadleśnictwo Drawsko wydało (i jeszcze wyda) łącznie grubo ponad 4 mln zł na remont kwatery myśliwskiej Dzikowo.
"Dzięki tym pieniądzom w urokliwym miejscu nad jeziorem powstanie luksusowy pensjonat. Nadleśnictwo, broniąc się, wskazywało, że skorzystać z oferty pensjonatu może każdy, nie tylko myśliwi" - możemy przeczytać we wtorkowym wydaniu.
Po tekście do "GW" zgłosić się mieli kolejni leśnicy, którzy chcieli opowiedzieć o kolejnych luksusowych inwestycjach Lasów Państwowych w miejsca rekreacyjno-wypoczynkowe w tym regionie.
Dziennik podaje kilka inwestycji, m.in. remont myśliwskiej kwatery "Kawka" położonej w dolinie rzeki Wieprzy, który kosztował 2,98 mln zł. Przywołano również na ośrodek wczasowy w Orzechowie, gdzie "też doszło do spektakularnej modernizacji. Została ona nawet uznana za 'modernizację roku' w jednym z plebiscytów".
Jak podano, remont obiektu kosztował 3,2 mln zł. W ramach modernizacji budynek wyposażono w dwa tory do bowlingu. Leśnicy i turyści mają też do dyspozycji bilard, stół do cymbergaja, piłkarzyki i stół do ping-ponga.
Do tego - gdyby bałtycka plaża oddalona o 200 metrów od ośrodka nie wystarczyła leśnikom i urlopowiczom - w Orzechowie powstało jeszcze pole do minigolfa, sauna, szachy zewnętrzne, siłownia pod chmurką, boiska do piłki nożnej i koszykówki, a także kort tenisowy - podała gazeta.
Inwestycje w pensjonaty dla myśliwych i ośrodki szkoleń dla leśników budzą kontrowersje.
- Wychodzi na jaw, jak kolejne miliony złotych pochodzące z wycinki naszych lasów wydano na zbytki. To powinno uświadomić rządzącym, że do reformy leśnictwa nie wystarczą zmiany kadrowe w Lasach Państwowych - powiedziała w rozmowie z "GW" Sylwia Szczutkowska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, która od lat prześwietla finanse Lasów Państwowych
Według niej podstawą realnej zmiany jest przede wszystkim nowelizacja ustawy o lasach. - Od dawna wiadomo, jakie przepisy umożliwiają patologię i niekontrolowany wypływ pieniędzy z Funduszu Leśnego i z kas nadleśnictw. Przez nowelizację musimy także zwiększyć nadzór Ministerstwa Środowiska nad Lasami Państwowymi, żeby samofinansowanie się LP nie oznaczało w praktyce samowoli. Takich nadużyć nie ma np. w sferze budżetowej, co powinno dać do myślenia i leśnikom i rządzącym - oceniła Szczutkowska.