Spór o Ministerstwo Skarbu Państwa dotyczy pieniędzy na rządowe programy
Koncepcja utworzenia ponownie Ministerstwa Skarbu Państwa to efekt sporów wewnątrz rządzącej koalicji. Chodzi o władzę nad koncernami, ale też o pieniądze na realizację rządowych programów.
Zdaniem ekspertów koncepcja utworzenia ponownie Ministerstwa Skarbu Państwa to efekt sporów wewnątrz rządzącej koalicji.
- To byłoby ograniczenie kompetencji ministra energii i nie wiadomo czy "ziobrzyści" bądź "gowinowcy" będą w stanie oskubać ministerstwo z jego kompetencji - mówi w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Jakóbik, red.nacz. BiznesAlert.pl.
- Ten spór uderza w rządowy program "Mój prąd", który miał wspierać małe instalacje OZE, poprzez dofinansowanie kwotą do 5 tys. zł.
To spór pomiędzy Krzysztofem Tchórzewski i Jadwigą Emilewicz, a rozgrywa się z udziałem szefa NFOŚiGW Piotra Woźnego, który dysponuje środkami finansowymi na realizację programu.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Utworzenie resortu skarbu dałoby większą efektywność wykorzystania potencjału spółek skarbu państwa - ocenił minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński na antenie radiowej Trójki.
Kwieciński powiedział, że rozmowy na temat ewentualnego przywrócenia resortu skarbu trwają od wielu miesięcy i jest on zwolennikiem tego pomysłu. Wskazał, że chodzi tu o spółki, które mają strategiczne znaczenie dla funkcjonowania państwa, m.in. w sektorze finansowym, energetycznym czy surowcowym.
- Większą efektywność osiągniemy, jeżeli ten nadzór będzie bardziej skonsolidowany, będzie w jednych rękach, a to oznacza, że nadzór nad tym powinna sprawować jedna instytucja, jedno ministerstwo - ocenił Kwieciński.
Podkreślił jednak, że decyzja o powołaniu tego resortu "zależy od premiera", dodając, że nie ma wątpliwości, iż to Mateusz Morawiecki otrzyma tekę szefa rządu. Zaznaczył, że zmiana rządu stanowi dobrą okazję do ewentualnej przebudowy jego struktury i "nie wykluczałby" zmian.
PAP
Jest bardzo prawdopodobne, że w nowym układzie rządowym zostanie powołane ministerstwo skarbu - zapowiedział w Polskim Radiu 24 minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
Jedną ze słabości (ostatnich czterech lat - PAP) był fakt silnego rozproszenia nadzoru nad spółkami, które absolutnie nie dominują w polskiej gospodarce, ale odgrywają ważną role, bo są duże, mają siłę kapitałową. I fakt, kiedy jest taki bardzo rozproszony nadzór powoduje, że czasem trudno osiągnąć dobre efekty.
Jest to bardzo wielce prawdopodobne, że nowym układzie rządowym, w nowym rządzie, takie ministerstwo zostanie powołane, to zależy oczywiście od premiera czy takie ministerstwo będzie chciał powołać" - powiedział minister finansów, inwestycji i rozwoju.
Kwieciński, zapytany o to, kto miałby zostać ministrem skarbu dodał: "Myślę, że wróbelki ćwierkają na ten temat, wydaje się, że to nie będzie wielkie zaskoczenie. Ja osobiście też sądzę, że takie ministerstwo jest potrzebne".
W weekendowym wydaniu gazeta "Nasz Dziennik" podała, że trwają dyskusje na temat zmian w rządzie. Według gazety rozważane jest powołanie resortu, który zająłby się kwestią nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa. "Po likwidacji resortu skarbu nadzór ten rozproszono pomiędzy poszczególne resorty i premiera. Za ten sektor odpowiedzialny miałby zostać wicepremier Jacek Sasin" - napisano.
"Zmiany organizacyjne czekają resorty gospodarcze. Utworzony duży resort zawiadujący sprawami gospodarki miałaby objąć dotychczasowa minister przedsiębiorczości i technologii z ugrupowania Gowina Jadwiga Emilewicz" - podała gazeta. Z informacji "Naszego Dziennika" wynika też, że na swoich stanowiskach pozostaliby m.in. minister finansów Jerzy Kwieciński i minister zdrowia Łukasz Szumowski.