Sprzedaż nowych aut w dołku
To się nazywa wyścig. W zestawieniu miesięcznym dochodzi do sporych przetasowań w rankingu.
Wiele wskazuje na to, że październik przyniósł małą rewolucję w rankingu najlepiej sprzedających się w Polsce marek samochodów. Wstępne dane producentów wskazują, że w zestawieniu miesięcznym - sprzedając 1555 aut - do pierwszej piątki wszedł Ford. Odbyło się to kosztem Opla, który ze sprzedażą rzędu 1412 sztuk spadł w porównaniu z wrześniem na miejsce szóste.
Licząc narastająco od początku roku Opel zachował jednak przewagę nad Fordem (25,7 wobec 24,7 tys.).
Wyścig włosko-czeski
Pozycji lidera, mimo pogoni Skody, nie oddał FIAT. Czeska firma bardzo jednak zbliżyła się w miesięcznej sprzedaży do włoskiego konkurenta. W październiku Skoda znalazła nabywców na 2532 auta osobowe, a FIAT - 2641.
Różnica między producentami zmalała więc do nieco ponad 100 sztuk. Jeszcze we wrześniu FIAT miał przewagę nad czeskim producentem przekraczającą 300 sztuk. W ujęciu styczeń-październik włoski producent zdecydowanie dystansuje jednak Skodę (45,8 tys. wobec 34,4 tys.).
Zapaść trwa
Cały rynek nadal nie może podnieść się z zapaści, w jakiej znalazł się po 1 maja. Według opinii producentów, październikowa sprzedaż prawdopodobnie nie przekroczy 20 tys. sztuk (20,6 tys. we wrześniu). Jeśli wstępne dane potwierdzą się, będzie to najgorszy (na razie) wynik miesięczny w 2004 r.
Sprzedaż za dziesięć miesięcy wyniesie nieco ponad 275 tys. sztuk i z pewnością będzie mniejsza od wyników zanotowanych w analogicznym okresie roku ubiegłego (według danych publikowanych w 2003 r. było to 289,9 tys. sztuk).
Zdaniem producentów, na fatalne wyniki złożyło się kilka czynników. Po pierwsze - masowy napływ samochodów używanych z zagranicy. Po drugie - wzrost cen aut i wprowadzone od maja zmiany w przepisach o podatkach.
Odstraszyły one od salonów wiele firm, nie mogących skorzystać z odpisu podatku VAT.
- Paradoksalnie - na mniejsze zakupy mogą mieć też wpływ napływające z rynku informacje o możliwej liberalizacji przepisów VAT. Przedsiębiorcy mogą wstrzymywać się z wymianą taboru czekając na korzystne zmiany podatkowe - twierdzi jeden z producentów.
Paweł Janas