Stopy procentowe w strefie euro. Jest decyzja EBC

Europejski Bank Centralny (EBC), zgodnie z oczekiwaniami, ponownie podniósł trzy podstawowe stopy procentowe - refinansową, depozytową i kredytową - o 25 punktów bazowych. Inflacja w maju wciąż utrzymywała się na zbyt wysokim poziomie, co niepokoi decydentów.

Stopa refinansowa wzrosła z 3,75 do 4,00 proc., stopa kredytu z 4,00 do 4,25 proc., zaś stopa depozytowa z 3,25 do 3,50 proc. Ta ostatnia jest na najwyższym poziomie od maja 2001 roku.

EBC poinformował, że spodziewa się, że inflacja pozostanie powyżej celu 2 proc. do 2025 r. i zasugerował po raz kolejny dalsze podwyżki stóp procentowych w nadchodzących miesiącach.

"Przyszłe decyzje zapewnią, że podstawowe stopy procentowe EBC zostaną sprowadzone do poziomów wystarczająco restrykcyjnych, aby osiągnąć terminowy powrót inflacji do średniookresowego celu 2 proc. i zostaną utrzymane na tym poziomie tak długo, jak będzie to konieczne" - poinformował bank centralny.

Reklama

EBC zrewidował w górę prognozy dla inflacji bazowej w strefie euro. Bank dodał, że inflacja się obniża, ale według projekcji zbyt długo pozostanie za wysoka.

"W czerwcowych projekcjach makroekonomicznych ekspertów Eurosystemu przewiduje się, że inflacja ogółem wyniesie średnio 5,4 proc. w 2023, 3,0 proc. w 2024 oraz 2,2 proc. w 2025. Wskaźniki bazowej presji cenowej pozostają mocne, choć niektóre z nich wykazują wstępne oznaki osłabienia. Eksperci zrewidowali w górę projekcje inflacji z wyłączeniem cen energii i żywności, zwłaszcza na bieżący i przyszły rok, ze względu na jej wcześniejsze niespodziewane wzrosty oraz wpływ dobrej sytuacji na rynku pracy na tempo dezinflacji. Obecnie przewidują, że ten wskaźnik dojdzie do 5,1 proc. w 2023, po czym spadnie do 3,0 proc. w 2024 i 2,3 proc. w 2025. Eksperci nieco obniżyli projekcje wzrostu gospodarczego na bieżący i przyszły rok. Obecnie przewidują, że gospodarka odnotuje wzrost o 0,9 proc. w 2023, 1,5 proc. w 2024 oraz 1,6 proc. w 2025" - podano w komunikacie.

Prezes EBC Christine Lagarde powiedziała na konferencji, że bank centralny "nie jest usatysfakcjonowany z powodu rozwoju perspektyw dla inflacji".

- Nie jesteśmy usatysfakcjonowani z perspektyw dla inflacji bazowej i jej odczytami, które są jednym z komponentów, na podstawie których podjęliśmy obecną decyzję o podwyżce stóp proc. Jeśli nie nastąpi znacząca zmiana w stosunku do naszego scenariusza bazowego zawartego w projekcji, to będzie też powód, dla którego możemy dokonać podwyżki stóp proc. w lipcu. Nie chce komentować spekulacji na temat docelowego poziomu stóp proc., będziemy wiedzieli, kiedy już się na nim znajdziemy - wskazała.

Nie wiadomo, czy inflacja hamuje

Najnowsze dane dotyczące inflacji wskazują, że dynamika cen się zmniejsza, ale wzrost cen konsumenckich wciąż jest zbyt wysoki. Inflacja HICP w strefie euro wyniosła w maju, według wstępnego odczytu, 6,1 proc. w skali roku (bazowa - 5,3 proc.). Jest ona ponad trzykrotnie wyższa niż cel inflacyjny EBC wynoszący 2 proc.

- Inflacja była poniżej konsensusu w maju, ale inflacja bazowa wciąż jest wysoka, a my oczekujemy latem wzrostu cen związanych z turystyką  - powiedział Mark Wall, obserwator EBC z Deutsche Banku. Jego zdaniem, EBC musi poczekać do września, a być może nawet dłużej, zanim uzyska solidne dowody na to, że inflacja bazowa spowalnia. - Nie ma jasnych dowodów na to, że inflacja bazowa osiągnęła szczyt - oceniła także Christine Lagarde, szefowa EBC. 

Sporą uwagę przyciąga również kierunek rozwoju gospodarki po tym, jak strefa euro wpadła w recesję techniczną w drugim kwartale tego roku.

To jeszcze nie koniec podwyżek?

Prawdopodobnie EBC podniesie stopy również w lipcu i we wrześniu, kładąc większy nacisk na walkę z inflacją niż na spowolnienie wzrostu. To prawdopodobnie utrzyma bank na ścieżce zaostrzania polityki pieniężnej, zwłaszcza po tym, jak nie udało się przewidzieć obecnego okresu wysokiej inflacji w zeszłym roku. - Po prostu nie mogą sobie pozwolić na kolejny błąd - uważa Carsten Brzeski, globalny szef makroekonomii w holenderskim ING.

Wzrost gospodarczy w 20 krajach strefy euro znajduje się co najwyżej na poziomie stagnacji. Poza tym, jest on obarczony sporą dozą niepewności. Podczas gdy wskaźniki nastrojów faktycznie poprawiły się w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, dane rzeczywiste nie. - Brak jakichkolwiek wyraźnych oznak przyspieszenia gospodarki strefy euro można wyjaśnić faktem, że nowe chmury powstają na horyzoncie w miarę, jak znikają stare - powiedział Dirk Schumacher, analityk Natixis.

Oprac. KM

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »