Strach padł na celników
Planowanej przez Ministerstwo Finansów reorganizacji struktury organów Służby Celnej, w wyniku której zamknięta miałaby zostać Izba Celna w Kielcach, sprzeciwia się w interpelacji do ministra Jacka Rostowskiego świętokrzyski poseł PiS Przemysław Gosiewski.
"Szukanie oszczędności przez resort jest jak najbardziej uzasadnione, ale same względy ekonomiczne nie mogą decydować o likwidacji danej jednostki. Nie można utrudniać ludziom dostępu do urzędów; wydaje się, że autorzy reformy nie wzięli pod uwagę w dostateczny sposób potrzeb lokalnej społeczności" - napisał w poniedziałek poseł PiS do ministra finansów.
Świętokrzyski poseł PO Artur Gierada powiedział PAP, że ewentualna likwidacja Izby Celnej w Kielcach nie jest jeszcze przesądzona - analizowane są przesłanki, które mogłyby być podstawą rozporządzenia w sprawie likwidacji izb celnych w Rzepinie, Opolu, Toruniu i Kielcach. "Spotkam się wkrótce z pracownikami kieleckiej izby, wysłucham ich argumentacji i poprę ją w rozmowach z resortem" - zapowiedział.
Gosiewski podał w poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach, że w tamtejszej Izbie Celnej zatrudnionych jest 145 funkcjonariuszy i 54 osoby cywilne. Obciążenie ich pracą należy do największych w kraju - potrzeby kadrowe szacuje się na 25-30 proc. etatów. Zeszłoroczne dochody z cła i podatków (VAT, akcyza, gry) - to około 230 mln zł przekazanych do budżetu państwa.
Likwidacja Izby Celnej w Kielcach spowodowałaby, że mieszkańcy województwa musieliby załatwiać wszystkie sprawy - np. związane z odwołaniami i pozwoleniami - w Krakowie, także tamtejszy Wojewódzki Sąd Administracyjny byłby właściwy do rozstrzygania kwestii, które obecnie trafiają do WSA w Kielcach - zaznaczył poseł PiS.
"Kielce jako stolica województwa świętokrzyskiego potrzebują Izby Celnej do prawidłowego funkcjonowania oraz dalszego rozwoju gospodarczego" - podkreślił parlamentarzysta.
Sylwia Stelmachowska z biura prasowego MF poinformowała PAP, że Izba w Kielcach nie zostanie zlikwidowana, tylko ma zostać połączona z Izbą Celną w Krakowie. Z kolei Izba Celna w Opolu ma zostać połączona z izbą w Katowicach, a Izba w Rzepinie z Izbą w Szczecinie.
Wyjaśniła, że połączenia będą dotyczyć tylko izb celnych, a nie np. urzędów celnych. "Zmiany są podyktowane planem ograniczenia etatów na stanowiskach administracyjnych na rzecz zwiększenia zatrudnienia przy obsłudze firm i w obszarze kontroli. Nie będzie zwolnień pracowników, ale przesunięcia do innych zadań" - powiedziała.
W komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej resort finansów informuje, że decyzja o połączeniu izb wynika z przeprowadzonej analizy działań administracji celnej w latach 2005-2009 w kontekście obciążenia pracą, zagospodarowania kadr i posiadanej infrastruktury.
"Wyniki analizy w Izbie Celnej w Opolu, Kielcach oraz w Rzepinie wskazują, między innymi, na nadwyżkę zatrudnienia na poziomie zarządczym i administracyjnym w stosunku do zatrudnienia w obszarze wykonawczym, jak również wskazują na minimalny poziom obciążenia pracą w zakresie orzecznictwa i spraw karnych, skarbowych w porównaniu do pozostałych izb" - napisano.
"Proces połączenia odbyłby się bez zwolnień funkcjonariuszy/pracowników, a jedynie z możliwością przesunięć kadrowych do komórek, w których konieczne jest wsparcie personalne lub nowopowstałych. Aby zapewnić płynność obsługi przedsiębiorców pozostawione będą właściwe, merytorycznie komórki II instancji jako placówki zamiejscowe izb" - dodano.