Straty poniesie 8 mln podatników
Budżet państwa chce zarobić 267 mln zł na likwidacji zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodów. Zmiana ta, zdaniem minister Zyty Gilowskiej, ma prowadzić do uszczelnienia systemu. Niestety, stracą na niej wszyscy dorabiający do pensji, a także nisko wynagradzani naukowcy i nauczyciele akademiccy.
Znikają 20- i 50-proc. koszty przychodów
Podatnicy zapłacą wyższy podatek
Strat nie zrekompensują niższe składki ZUS
Stracą, choć resort finansów zapowiada obniżenie składek ZUS. Dlaczego? Obecnie przysługują im zryczałtowane 20- lub 50-proc. koszty uzyskania przychodów. Po zmianach koszty te wyniosą tyle, ile w przypadku umów o pracę, a więc w zależności od tego, czy podatnik pracuje na jednym czy kilku etatach, niespełna 2000 zł.
Od przyszłego roku w wyniku waloryzacji tych kosztów wynosić one mają 106 zł 92 gr miesięcznie, a za rok podatkowy nie więcej niż 1283 zł 04 gr - w przypadku gdy podatnik uzyskuje przychody z tytułu jednego stosunku pracy.
Nieprawdą jest też - o czym resort finansów zdaje się zapominać - że teraz koszty uzyskania przychodów wynoszą 20 i 50 proc. Jakiś czas temu po cichu wprowadzono do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zmianę. W jej efekcie 20- i 50-proc. koszty odlicza się od przychodu pomniejszonego o składki na ubezpieczenia społeczne. Podatek płaci się więc w rzeczywistości od przychodu pomniejszonego najpierw o składki, a dopiero potem o koszty. Po zmianach podatek będzie jeszcze wyższy. Wprawdzie składki na ZUS będą niższe, ale też odpowiednio mniejsze będą koszty uzyskania przychodów. Zyskać mogą mieć osoby stosujące 20-proc. koszty uzyskania przychodów przy umowach zlecenia i o dzieło, ale tylko wtedy, gdy ich dochody będą mieściły się w pierwszym przedziale skali podatkowej.
- Pielęgniarka lub przedszkolanka wydaje na przygotowanie się do pracy nie mniej niż osoba, która siedzi i wycina fragmenty papieru w ramach umowy zlecenia - mówiła w wywiadzie dla GP minister Gilowska. Zapomniała jednak, że osoby pracujące na podstawie umów zlecenia czy o dzieło zazwyczaj same muszą kupić sobie narzędzia potrzebne do pracy, np. komputer. Pracujący na etatach otrzymują je od pracodawcy. Może zatem warto pomyśleć o urealnieniu kosztów uzyskania przychodów we wszystkich obszarach, tak by grafik odliczył sobie komputer, a np. nauczyciel książki potrzebne do pracy.
Anna Wojda