Struzik: Zajęcie kont samorządu mazowieckiego to zaprzeczenie prawa
Marszałek Adam Struzik uważa, że zajęcie kont samorządu woj. mazowieckiego przez komornika z powodu niezapłaconego janosikowego to zaprzeczenie prawa. Zapowiedział, że będzie bronić województwa przed sądami, także europejskimi.
- Będę tego województwa bronić z całą determinacją przed sądami najpierw krajowymi, a gdy to nie wystarczy, to również przed sądami europejskimi - oświadczył Struzik podczas środowej konferencji prasowej w Płocku.
Tymczasem Radni SLD z sejmiku województwa mazowieckiego zapowiadają wniosek do premiera Donalda Tuska o zarząd komisaryczny na Mazowszu, w związku z zajęciem kont mazowieckiego samorządu.
Struzik uznał za bezpodstawne pojawiające się opinie o błędach w dysponowaniu środkami przez samorząd województwa i braku ograniczeń w wydatkach. Przypomniał, że w ciągu 10 lat województwo przekazało na rzecz innych regionów w ramach janosikowego 6,5 mld zł.
Komornik we wtorek zajął konta samorządu woj. mazowieckiego z powodu niezapłaconego janosikowego. Rata janosikowego za grudzień 2013 r. to ok. 55 mln zł, a łącznie z odsetkami i kosztami komorniczymi kwota zajęcia komorniczego wynosi ok. 60 mln 211 tys. zł.
Według Struzika, zajęcie kont przez komornika "to zaprzeczenie pomocniczości, wszelkiej doktrynie prawa" w sytuacji, gdy w marcu Trybunał Konstytucyjny jednoznacznie stwierdził, że przepisy o janosikowym są niezgodne z ustawą zasadniczą. - Jeżeli udowodniliśmy, że obciążenia tym podatkiem, który zaczynam pomału nazywać lichwą ze strony państwa, są ponad nasze możliwości, bo nie mamy dochodów, to takie postępowanie świadczy o totalnej bezduszności - podkreślił.
W jego ocenie Ministerstwo Finansów "dobrze wie", że w 2013 r. dochody woj. mazowieckiego z CIT były o ok. 270 mln mniejsze niż przewidywane. - To z czego mieliśmy zapłacić ten podatek - pytał podczas konferencji marszałek. Zaznaczył przy tym, że resort finansów ma także wiedzę, iż w pierwszym kwartale tego roku dochody z CIT były w woj. mniejsze o 35 mln zł.
"Oczywiście niektórzy mówią, że należało przewidzieć, oszczędzać, ograniczyć wydatki. To znaczy co? Mieliśmy na przykład zamknąć połowę naszych instytucji kultury, albo wyłączyć połowę połączeń kolejowych?" - mówił Struzik. Przypomniał, że np. Koleje Mazowieckie przewożą rocznie 63,5 mln pasażerów. Według niego ograniczenie przewozów regionalnych byłoby strzałem w rozwój woj. mazowieckiego.
Struzik przyznał, iż ma wrażenie, że niektórym urzędnikom Ministerstwa Finansów - wymienił m.in. wiceminister Hannę Majszczyk - "chyba już teraz osobiście zależy na tym, żeby wykończyć to województwo". - Bo jak to inaczej nazwać, jeżeli jesteśmy na rozmowach w ministerstwie i mówimy, że tych pieniędzy po prostu fizycznie nie ma - argumentował marszałek. Jego zdaniem przez ostatnie cztery lata w resorcie finansów "można było znaleźć jakiś inteligentny system reagowania" w taki sposób, "żeby nie doprowadzać na skraj bankructwa największego regionu". Zwrócił przy tym uwagę, że woj. mazowieckie wytwarza 22,7 proc. PKB, czyli 360 mld zł.
Szef sejmowej komisji samorządu terytorialnego Piotr Zgorzelski (PSL) powiedział, że działania komornicze sprawiają wrażenie odreagowania po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego i jednocześnie "szukania sposobu, jakby dokopać marszałkowi (Struzikowi - PAP), żeby tylko wyjść na swoje". - Tak jakby przedstawiciele Ministerstwa Finansów nie rozumieli, że tak naprawdę piłka jest teraz po stronie resortu. To my w komisji czekamy na propozycje ministerstwa, które uwzględniają orzeczenie Trybunału - podkreślił.
Natomiast radny Sojuszu w sejmiku Grzegorz Pietruczuk ocenił na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że "nie tylko janosikowe jest winne złej sytuacji województwa, ale i +struzikowe+, czyli cały proces degradacji finansowej województwa". "Pod rządami marszałka Struzika i jego dzielnej ekipy z PSL region został doprowadzony do upadku" - podkreślił.
Jak zapowiedział, radni SLD złożą do premiera Tuska wniosek o powołanie zarządu komisarycznego w województwie mazowieckim, by "komisarz przejął obowiązki i opracował plan ratunkowy dla finansów województwa". Pietruczuk zwrócił uwagę, że zadłużenie Mazowsza przekroczyło 2 mld złotych i "region nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie".
Natomiast według b. premiera Waldemara Pawlaka (PSL) zajęcie kont samorządu mazowieckiego przez komornika, to "dziwne, awanturnicze działanie urzędników". "Nie wyobrażam sobie, żeby minister finansów, czy premier akceptowali tego typu awanturnictwo w relacjach między państwem a regionem, że wysyła się komornika, w sytuacji, kiedy powinny być negocjacje, normalne rozmowy" - ocenił Pawlak, pytany przez PAP o komentarz.
W ocenie Pawlaka wyjaśnienia wymagałoby, jak w ogóle decyzja o zajęciu komorniczym kont samorządu województwa mazowieckiego mogła być podjęta. "To nie są sprawy długu za niezapłacony mandat, tylko sprawy, które dotykają całego regionu i wielu ludzi" - zaznaczył.
- Jeżeli urzędnicy Ministerstwa Finansów podejmują tego typu decyzje, to dla mnie jest to coś niepojętego w demokratycznym państwie prawa, bo oprócz litery prawa, jest też zdrowy rozsądek i stosowanie prawa zgodnie z zasadami elementarnego współżycia społecznego - ocenił b. premier.
Trybunał Konstytucyjny orzekł w marcu, że przepisy o tzw. janosikowym dotyczące województw samorządowych są niezgodne z konstytucją. Zgodnie z wyrokiem przestaną one obowiązywać po 18 miesiącach od ogłoszenia orzeczenia. Zdaniem konstytucjonalistów, z którymi rozmawiała PAP niewykluczone, że samorząd mazowiecki wygra w sądzie sprawę dotyczącą wpłat janosikowego, niemniej zgodnie z obowiązującymi przepisami teraz województwo powinno płacić kolejne raty.
Także Ministerstwo Finansów uważa, że samorząd powinien nadal regulować należności, a zakwestionowane przez Trybunał przepisy nadal obowiązują. Rzeczniczka MF Wiesława Dróżdż mówiła, że problemy finansowe województwa mazowieckiego to nie tylko wina janosikowego. Odesłała do raportu Regionalnej Izby Obrachunkowej w Warszawie z 27 lutego 2014 r., która stwierdziła, że nie ulega wątpliwości, iż stan finansów województwa mazowieckiego nie powinien być wiązany tylko z problemem janosikowego.
Dróżdż poinformowała PAP, że na koniec 2013 r. zaległości woj. mazowieckiego wynosiły 178 mln 721 tys. 286,50 zł, a na 8 kwietnia br. wyegzekwowano 70 mln 337 tys. 54,15 zł. Województwu pozostało do spłaty 108 mln 384 tys. 232,35 zł zaległego janosikowego za 2013 r. Województwo nie wpłaciło też janosikowego za marzec br. (52 mln 169 tys. 90,13 zł). Województwo ma do zapłaty odsetki od tych kwot.
Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części swoich dochodów na rzecz biedniejszych.